Wpis z mikrobloga

@rrdzony: nigdy nie rozumiem ludzi którzy rzucają stałą robotę dla nadziei zrobienia własnego biznesu... mam taki przykład w robocie... babka pracowała w firmie kilka lat, stabilna pozycja w firmie, zarobki powyżej 5k na rękę co jest spoko pogównokierunku i wszystko rzuciła bo więcej zarobi jeżdżąc po bazarach i sprzedając szmaty od chińczyków... wymieniła nowe audi na starego passata kombi i z biznes woman zrobiła się Grażyna z tłustymi włosami... czasami widzę
  • Odpowiedz
@Arachnofob: szczerze? szacun dla tej babki bo chyba 95% babek zdecydowanie wolałaby korpo robotę i ciepłą posadkę. sprzedaż skarpet to jakiś powód do wstydu? gównokierunek? a od kiedy kierunek świadczy o przedsiębiorczości człowieka? teraz pracuje na własny rachunek, jeździ passatem kombi bo pewnie używa go do transportu towaru i jest wygodniej. trochę taki ból dupy z Twojego komentarza się wylewa i wyprany korpomózg :D i co to jest 5k na miesiąc?
  • Odpowiedz
@Arachnofob: Ale nie rozmaiwamy o twoich małoprawdopodobnych marzeniach tylko o kobiecie ktora zrezygnowała z pracy najemnej za 5k na rzecz własnej działalności. I chyba kumasz że o tym piszę, że niektórzy cenią sobie bardzo niezależność.
  • Odpowiedz
@Arachnofob: jakich marzeniach? jak babka zrezygnowała z etatu i sprzedaje sobie skarpety to moze pracowac kiedy chce, wstawac kiedy chce i odpoczywać kiedy chce. Nikt jej tego nie wyznacza. To nie są żadne marzenia.
  • Odpowiedz
@Arachnofob: Widać te 5k to za mało, żeby kupić nie tylko jej czas ale i duszę. Jednym się uda, innym nie uda, na tym polega gra - czasami granica pomiędzy odwagą i głupotą jest cienka, ale są ludzie, którzy nawet za te wykopowe 15k na etacie byliby nieszczęśliwi.
  • Odpowiedz