Wpis z mikrobloga

Mirki. Pomysły.
Co będzie się działo, gdy PiS (lub inny, przyszły rząd) zacznie wycofywać się (a nie ukrywajmy - kiedyś zacznie) z programu #500plus . Nikt o zdrowych zmysłach nie myśli chyba, że niektórzy będą przytulali 500zł za jednego gówniaka przez 18 lat. To rozpasanie skończy się pewnie szybciej, niż się zaczęło. I teraz uwaga: jak zareagują kiedyś ludzie, którym przez np. 2 ostatnie lata wpadało co miesiąc 2500 zł. Oczywiście wszyscy już rzucili pracę, bo się nie opłaca, nabrali kredytów na zbędne pierdoły, bo podobno mieli mieć hajs co miesiąc i generalnie zostali w czarnej dupie. Jakieś scenariusze?
Pytanie tak samo do #neuropa jak i #4konserwy
#rozkminy #polityka #patologiazewsi
  • 10
@PuffinusGravis: Nie sądzę, by obecny bądź przyszły rząd miał odwagę przywilej ten gwałtownie uciąć, nieważne jaka będzie sytuacja gospodarcza. Wystarczy spojrzeć na górników by się przekonać jak trudno jest odebrać dużej grupie potencjalnych wyborców raz nabyte przywileje. A przy 500 plus ta grupa jest gigantyczna!
Bardziej prawdopodobne jest moim zdaniem stopniowe zaostrzanie warunków przyznawania siana. Wprowadzanie wyższych limitów zarobkowych itd. Ale i to nie odbędzie się tak szybko jak niektórym się
@PuffinusGravis: Może Razemki. One mają dość racjonalne podejście do socjalu i może uda im się tak wybrnąć z nieszczęsnego 500+, żeby stopniowo przekształcić je w lepszy dostęp do usług publicznych: żłobków, przedszkoli, służby zdrowia, płacy minimalnej, itd.

Wiadomo, to żaden argument dla patolstwa, ich rzeczywiście nic nie przekona. Ale wszystko wskazuje na to, że typowego patolstwa jest zdecydowanie mniej, niż po prostu zdesperowanych biednych ludzi dla których 500+ to była jedyna
@PuffinusGravis: Sądzę, że sposób na wyjście z tego pomysłu jest, ale zajmie on trochę czasu.

Po pierwsze: brak waloryzacji 500+ - to automatycznie sprawi, że z każdym rokiem realne obciążenie dla budżetu będzie maleć.
Po drugie: wprowadzenie limitu dochodowego - nikt nie będzie bronił "krezusów" jak np. odetną 500+ dla ludzi zarabiających np 5000+ .
Po trzecie: wprowadzenie niższej kwoty na pierwsze/drugie dziecko a wyższej na trzecie, argumentując, że zależy nam