Wpis z mikrobloga

Maturzyści, Wasze wymówki związane z poranną sraką, aplikacją budzik, która nie działa i zepsutym w szczerym polu pociągiem to pryszcz (na klacie waszych różowych).

W liceum miałem ziomka, który bardzo bał się być pytanym przy tablicy, ale chyba jeszcze bardziej bał się uczyć. Mati (tak go nazwijmy na potrzeby opowieści) nie był jednak w ciemię bity i jedynek zbierać nie chciał, więc często musiał sobie radzić inaczej.

Kiedyś siedzimy sobie na angliku, nauczycielka przegląda listę w celu znalezienia ofiary, a co robi Mati? Kuli się pod ławką.

- Co jest #!$%@?? - myślę sobie - Myśli, że go nie zauważy, czy ki #!$%@??

Mati szybko wyrywa mnie z zamyślenia i odpowiada na moje pytanie. Niewerbalnie. Z całej siły #!$%@? sobie własną pięścią we własny nos. Po chwili z nosa kapie mu krew, a on uśmiecha się do mnie i prosi nauczycielkę o możliwość udania się do pielęgniarki. Taki był szczwany lisek z niego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Najlepsze w tej historii jest to, że Mati swoją sztuczkę powtarzał wiele razy i za każdym razem udawało mu się, aż do czasu, gdy jedna z nauczycielek powiedziała mu, że powinien się zbadać, bo takie krwotoki mogą być objawem anemii xD

Wiecie, co w tej sytuacji zrobił Mati?

Przed kolejną lekcją wbił sobie wszywkę w dziąsło i powiedział nauczycielce, że nie może odpowiadać, bo ma zamek założony na zębie.

Widzicie Mirki? To jest właśnie poświęcenie dla nauki.

#coolstory #pasta #humor #heheszki #suchar #matura #patologiazewsi #logikaniebieskichpaskow
  • 12
  • Odpowiedz
@rafiak: Przez chwilę był sprzedawcą w dużej sieci handlowej (podobno dobrze mu szło, bo bajerkę miał #!$%@? niezłą), teraz chyba siedzi na emigracji.

Ostatnio jego mama mówiła mojej mamie, że ma zamiar ożenić się z cygańską księżniczką (Mati, a nie jego mama) xD
  • Odpowiedz
@gonzollo: przed chwilą twierdziłeś, że sprzedawca w sieci handlowej więc coś się Twoja historia kupy nie trzyma,
ale jak pije wodę z liścimi kaffiru to szacun, widać że kasa się zgadza
  • Odpowiedz
@kluszczi: mati z mojej opowieści nie jest typowym matim ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ten z opowieści faktycznie nazywał się Mateusz, a mati z moich wyobrażeń może nazywać się nawet Dariusz...
  • Odpowiedz
@zielonyjaktrawa: no niestety nie, ale za to był całkiem wysportowany, może nawet za bardzo... raz graliśmy w piłę, to chciał się popisać i zrobić przewrotkę. Skończyło się złamanym obojczykiem i operacją pod narkozą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz