#anonimowemirkowyznania Co do niedawnego wpisu @Korba112 - z większością się zgadzam, ale niestety często zdarzają się ratownicy z podejściem wręcz wrogim do pacjenta.
Historia sprzed kilku tygodni: Ja i różowy poważnie się czymś zatruliśmy. Dosłownie od 6 rano do 14 ostre wymioty na zmianę z biegunką, średnio co 10 minut, odbija się ostrym siarkowodorem, cały układ trawienny piecze jak cholera i boli, głowa #!$%@? jak cholera, z bólu nie da się zmrużyć oka, żadne leki nie pomagają. Ledwo chodzimy, wycieńczeni. Lekarz POZ - sorry, ale najwcześniej to przyjechać może jutro popołudniu. Prywatnie 300zł. Ociągałem się z tym, ale w końcu zadzwoniłem na 999. Opowiadam dokładnie wszystko dyspozytorowi, dyspozytor stwierdza że to się kwalifikuje do wysłania zespołu. Przyjeżdża karetka, ratownicy - babka i dwóch facetów, wszystko opowiadamy (ledwo) i spotykamy się z zimnym głazem, po co państwo karetkę wzywali, przecież można do lekarza jechać! No to ja tłumaczę jak wygląda sytuacja i nie ma fizycznej możliwości w takim stanie gdziekolwiek jechać, nawet taksówką, a lekarz POZ owszem, ma obowiązek przyjechać, ale kiedy, to już loteria. Babka się kłóci, drugi, taki młodszy ratownik to samo, zero reakcji. Mówię, że dyspozytor wyraźnie stwierdził że to się kwalifikuje na wysłanie karetki i mógł odmówić. Na to babka do mnie, że jakby odmówił to by potem był pozew sądowy. I takie przepychanki słowne w lewo i prawo (przypominam że cały czas są dwie skrajnie wycieńczone osoby). W końcu dali metoklopramid domięśniowo, dużą dawkę, powiedzieli, że to ostre zapalenie jelitowo żołądkowe, napisali protokół i pojechali pouczając oczywiście, żeby najlepiej to w ogóle nie wzywać karetki.
Ja rozumiem, że są wezwania bezpodstawne, ale jednak to nie jest za dobra postawa - uczyć ludzi żeby broń boże nigdy nie wzywali karetki, bo KTOŚ MOŻE UMIERAĆ. Karetka jest do stanów nagłego zagrożenia życia LUB ZDROWIA.
Anon: @zuppan madralo sprobuj isc do lekarza jak z jednej strony masz srake a z drugiej rzygasz dalej niz widzisz, powodzenia. co op mial zrobic jak lekarz odmowil przyjazdu a wszyscy domownicy sraja pod siebie i wymiotuja? wszysy madrzy w teorii
To jest anonimowy komentarz. Zaakceptował: Magromo Wołam obserwujących:
lek. POZ: Niezaradność ludzi czasami aż mnie szokuje. Tak jest oczywiście również w tym przypadku. Jeśli ktoś używa określeń typu "Ledwo chodzimy, wycieńczeni", "dwie skrajnie wycieńczone osoby", to można się domyślić, że jest to mocno naciągane (nie potwierdzę tego żadnymi badaniami). Zaraz dojdzie do tego, że mieliście już zaburzenia świadomości i byliście we wstrząsie. Fakt, odwodnienie tego typu może być groźne - u dzieci i u osób starszych. Kwestia dyspozytora jest
Anon: @krasecz miał dzwonić po godzinie? Jeśli po takim czasie objawy nie przeszły to prawidłowa reakcja. Chyba za bardzo brniesz w swoje... Nie wiem czy w pogotowiu jest coś takiego jak kara pieniężna za nieuzasadnione wezwanie, ale jesli było to jak op pisze to decyzja dobra.
To jest anonimowy komentarz. Zaakceptował: Magromo Wołam obserwujących:
Anon: Jakby nie patrzeć to walka z wiatrakami. Są ludzie, którzy chodzą do lekarzy w ostateczności i podludzie traktujące taki wizyty jak hobby. Chyba po to jest dyspozytor aby ocenić czy karetka będzie potrzebna.
Do opa: olej kolegę, trzeba walczyć o swoje. A gdybym miała podobne zatrucie jak nigdy pewnie też bym mega spanikowała...
To jest anonimowy komentarz. Zaakceptował: Magromo Wołam obserwujących:
OP: Tu OP @krasecz: wcześniej nie chciałem wzywać karetki, żeby nie było NIEUZASADNIONEGO WEZWANIA, myślałem, że przejdzie. Napisałem Ci wyżej, co było uzasadnieniem.
To jest anonimowy komentarz. Zaakceptował: Magromo Wołam obserwujących:
Przez 8 godzin podejmować decyzję czy iść do lekarza czy nie
Ponawiam pytanie: Chętnie posłucham rady jak wybrać się na SOR (i czekać tam x godzin bo karetki mają priorytet) bądź do POZ w stanie gdzie nie możesz ustać na nogach a każde wstanie z łóżka to zawroty głowy i rzyganie + regularne wymioty co ~10min
To jest anonimowy komentarz. Zaakceptował: Magromo Wołam obserwujących:
@AnonimoweMirkoWyznania: Ty nadal uważasz, że możliwość obrzygania taxi poważniejsza niż wezwanie karetki gdy może być potrzebna gdzie indziej? Wzywasz taxi bierzesz worek na śmieci jeśli to takie ilości i jedziesz na SOR. A tam ewentualnie czekając w kolejce korzystasz z łazienki. Żebyś ty się odwodnil z wymiotów i biegunki to byś musiał ją mieć non stop przez kilka dni. Tak jestem lekarzem. Nie jest to uzasadnione wezwanie
duża szansa że jak nie wezmę ostatniego piętra w deweloperce to będzie mi oski codziennie szurał julką i łóżkiem po suficie albo guwniaki? #mieszkanie #mieszkaniedeweloperskie #nieruchomosci
Ale jutro w Warszawie w samo południe przy 34 stopniach, bedą maszerować żolnierzyki ku chwale pisowskiej ojczyzny i zadowoleniu Płaszczaka i całej śmietanki ktora zapewne schroni sie w cieniu pod zadaszonym pawilonem . #wojsko #defilada ##!$%@?
Co do niedawnego wpisu @Korba112 - z większością się zgadzam, ale niestety często zdarzają się ratownicy z podejściem wręcz wrogim do pacjenta.
Historia sprzed kilku tygodni:
Ja i różowy poważnie się czymś zatruliśmy. Dosłownie od 6 rano do 14 ostre wymioty na zmianę z biegunką, średnio co 10 minut, odbija się ostrym siarkowodorem, cały układ trawienny piecze jak cholera i boli, głowa #!$%@? jak cholera, z bólu nie da się zmrużyć oka, żadne leki nie pomagają. Ledwo chodzimy, wycieńczeni. Lekarz POZ - sorry, ale najwcześniej to przyjechać może jutro popołudniu. Prywatnie 300zł. Ociągałem się z tym, ale w końcu zadzwoniłem na 999. Opowiadam dokładnie wszystko dyspozytorowi, dyspozytor stwierdza że to się kwalifikuje do wysłania zespołu. Przyjeżdża karetka, ratownicy - babka i dwóch facetów, wszystko opowiadamy (ledwo) i spotykamy się z zimnym głazem, po co państwo karetkę wzywali, przecież można do lekarza jechać! No to ja tłumaczę jak wygląda sytuacja i nie ma fizycznej możliwości w takim stanie gdziekolwiek jechać, nawet taksówką, a lekarz POZ owszem, ma obowiązek przyjechać, ale kiedy, to już loteria. Babka się kłóci, drugi, taki młodszy ratownik to samo, zero reakcji. Mówię, że dyspozytor wyraźnie stwierdził że to się kwalifikuje na wysłanie karetki i mógł odmówić. Na to babka do mnie, że jakby odmówił to by potem był pozew sądowy. I takie przepychanki słowne w lewo i prawo (przypominam że cały czas są dwie skrajnie wycieńczone osoby). W końcu dali metoklopramid domięśniowo, dużą dawkę, powiedzieli, że to ostre zapalenie jelitowo żołądkowe, napisali protokół i pojechali pouczając oczywiście, żeby najlepiej to w ogóle nie wzywać karetki.
Ja rozumiem, że są wezwania bezpodstawne, ale jednak to nie jest za dobra postawa - uczyć ludzi żeby broń boże nigdy nie wzywali karetki, bo KTOŚ MOŻE UMIERAĆ. Karetka jest do stanów nagłego zagrożenia życia LUB ZDROWIA.
#999 #ratownictwo #truestory #karetka
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Magromo
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Magromo
Wołam obserwujących:
Nie wiem czy w pogotowiu jest coś takiego jak kara pieniężna za nieuzasadnione wezwanie, ale jesli było to jak op pisze to decyzja dobra.
To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Magromo
Wołam obserwujących:
Chyba po to jest dyspozytor aby ocenić czy karetka będzie potrzebna.
Do opa: olej kolegę, trzeba walczyć o swoje. A gdybym miała podobne zatrucie jak nigdy pewnie też bym mega spanikowała...
To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Magromo
Wołam obserwujących:
@krasecz: wcześniej nie chciałem wzywać karetki, żeby nie było NIEUZASADNIONEGO WEZWANIA, myślałem, że przejdzie. Napisałem Ci wyżej, co było uzasadnieniem.
To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Magromo
Wołam obserwujących:
Do lek. POZ:
Ponawiam pytanie:
Chętnie posłucham rady jak wybrać się na SOR (i czekać tam x godzin bo karetki mają priorytet) bądź do POZ w stanie gdzie nie możesz ustać na nogach a każde wstanie z łóżka to zawroty głowy i rzyganie + regularne wymioty co ~10min
To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Magromo
Wołam obserwujących: