Wpis z mikrobloga

@tell_me_more: @Dare: Ten niezwykle lakoniczny wiersz biały jest jednak tak pojemny w interpretacje. Podaję swoją. Ania jest niczym kania, czyli drapieżną kobietą, wampem polującym na facetów, jednak ujarzmiona zajmie się gotowaniem symbolicznych "grzybowych sosów", czyli pielęgnowaniem domowego ogniska, przygotowywaniem potraw i dbaniem o partnera. Przeistacza się w ten sposób we wzniosłego albatrosa, od wieków przewijającego się w poetyckiej symbolice (Kochanowski, Baudelaire) jako zwiastun dobrej nowiny (delikatna sugestia wspólnego potomstwa!), wcielenie
moja interpretacja, UWAGA DAJE:

Ania, niczym kania.- kania to grzyb bialy co sugeruje czystość, kanie jednak łatwo pomylić z trującym grzybem, dalej
Grzybowy sos, - podmiot liryczny jednak wierzy, że trafił na tą jedną jedyną prawdziwą kanię
Albatros. - podmiot liryczny jednak decyduje sie zjeść/połknąć tą potrawę mimo, że może być trująca

ty debilu - no jednak nici z kolacji

wolam potencjalnie zainteresowanych:
@011011010110000101111000: @Maneharno: @muszka_owocowka: @czipsycebulowe: