Wpis z mikrobloga

Pracowałem kiedyś w fabryce gdzie stykałem się z przeróżnymi patologiami i #!$%@?. Wszystkich przebił jednak Tomeczek.

O Tomeczku wielu mówiło, że dziwny, ale inteligentny, że ma swój świat itd. Ogólnie był lubiany co było dość zaskakujące, zwłaszcza że każdy wiedział o jego zamiłowaniu do mejkapu, w którym zjawiał się każdego dnia i o tym, że korzysta z damskich toalet.

Miałem wrażenie, iż jestem jedynym, który widzi w jego oczach szaleństwo i jakiś dziwny obłęd. Dziwnie czułem się w jego towarzystwie i unikałem go. Zawsze starannie dobierał słowa, używał górnolotnych określeń, kreując się na inteligentnego gościa.

Tomeczek nie lubił się z konfidentem Irkiem. Ten drugi non stop kręcił gównoburze i Tomuś szczerze go nienawidził. Co zrobił ten "inteligentny chłopak z własnym światem" żeby się zemścić?


Do tego wszystkiego, z niewiadomych przyczyn, zesrał się też pod prysznicem. xD
Niestety szybko wyszło na jaw kto stoi za tą brawurową akcją i Tomasz wyleciał z hukiem.

Cała sytuacja nasunęła mi refleksję, że dla sporej części ludzi wystarczy, żebyś ładnie się wysławiał, a bez problemu odwrócisz ich uwagę jak bardzo jest coś z tobą nie tak. Dopiero po tym zajściu ludzie zaczęli sobie przypominać dziwne zachowania i teksty Tomeczka. Wcześniej tego nie dostrzegali, wystarczyła szczypta elokwencji żeby całkowicie ich zmanipulować. Taki to ciemny lud.
#coolstory #pracbaza #nobodykiers
  • 7
  • Odpowiedz
  • 0
@tehSpirit: Był lubiany bo potrafił rzucić jakąś inteligentną myśl, do tego użyć słowa "#!$%@?ąc" i dzięki temu przypięto mu łatkę mądrego, ale dziwnego.
Maskował swoje #!$%@? słowami, manipulował rozmowcą i często tworzył fantastyczne scenariusze, w które z niewiadomych dla mnie powodów, ludzie prawie zawsze wierzyli.
  • Odpowiedz
  • 0
@I_try_to_talk_to_you: Po skończonej zmianie jako pierwszy opuścił szatnię i widzieli to wszyscy. Kamery zarejestrowały jak chowa się w łazience na drugim piętrze, po czym po 30 minutach wylazł stamtąd i wrócił do szatni.
Druga zmiana była już na hali i nie było ryzyka, że ktoś go nakryje.

  • Odpowiedz