Wpis z mikrobloga

Spamuję tagi #starezdjecia i #zapomnianyalbum :) Teraz wrzucam coś, co powinno się spodobać głównie #rozowypasek, tj. zdjęcie wykonane kilka dni po ślubie moich pradziadków (rocznik 1888), którzy mieli wtedy po 26 lat.
Dzień: walentynki 1914 roku, nikt wówczas nie znał tego "święta". Wniosek jest prosty: moi pradziadkowie obchodzili walentynki zanim to stało się modne ( ͡º ͜ʖ͡º)
Popatrzcie na pozę, na ten wzajemny szacunek do siebie widoczny na zdjęciu. Wszystko to działo się zaledwie 102 lata temu. Tak niedawno, a jakże odległy czas.
Rezultatem związku tej pary jest ponad 200 potomków. Tak, gdyby nie ten związek nie było by mnie oraz ponad 200 (!!!) innych osób. Dopiero te liczy pokazują, jak losy pojedynczego człowieka potrafią znacząco wpłynąć na los setek tysięcy ludzi. Namacalny przykład efektu motyla ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#fotografia #fotografiaanalogowa #lovestory #slub #mundury #fotohistoria
Sebgat - Spamuję tagi #starezdjecia i #zapomnianyalbum :) Teraz wrzucam coś, co powin...

źródło: comment_mBdWcLunMeg9WbQHxnMaQfMJJ96VVH3C.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
@Sebgat: poza wynika raczej z tego, że w tamtych czasach fotografowanie się nie należało do częstych zachowań, więc "chodź Grażynka, stańmy ładnie bo fotograf przyjechał" ;)

  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@Refuse2Xist: nie ukrywam, że pozy wynikały może nie tyle z częstotliwości robienia sobie zdjęć, co z powodu czasu naświetlania materiału. Takie zdjęcie mogło się robić nawet i kilka minut. Flacha dla gościa, który wytrzyma 5 minut nieruchomo z ukochaną na rękach w dziwnej pozie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@jestem_legenda: Bardzo prosto. Pradziadkowie, urodzeni w 1888, mieli ósemkę dzieci - najstarsze dziecko urodziło im się w 1917 roku (córka, zmarła miesiąc po urodzeniu z nieznanego powodu), najmłodsze w 1933.
Dorosłości dożyła cała siódemka, z tego szóstka miała potomków (jeden z synów nie doczekał nigdy dzieci z żoną).
Wszystkie dzieci wzięły ślub tuż po zakończeniu IIWŚ, każde miało średnio 5 dzieci.
W tym momencie masz więc 30 osób, które urodziły się w powojennym wyżu demograficznym. Roczniki pomiędzy 1945 a 1966 (sprawdzone właśnie na drzewie genealogicznym). Jak zapewne zauważyłaś, większość tych dzieci miało swoje dzieci (liczmy średnio 2 dzieci na osobę - nie chce mi się zliczać wszystkich), a te dzieci mają swoje dzieci.
Sumując:8 + 30 + 60 = 98, a jesteśmy dopiero na prawnukach. Teraz z tej liczby 60 prawnuków większość ma swoje dzieci, średnio po 2. Masz więc kolejne 120 osób. Nasza suma rośnie natomiast do 218 osób.
Co ciekawsze, niektóre dzieci starszego kuzynostwa wchodzą w tym momencie powoli w dorosłość, więc kolejne 5-10 lat i zacznie się 5 pokolenie :) Dlatego też na ostatnim zjeździe rodzinnym (mamy takie regularnie co 5 lat) pojawiło się 138 osób, a i
  • Odpowiedz