Wpis z mikrobloga

#help #motocykle #motowarszawa
Polatałem trochę po mieście, podjechałem do kolegi, pogadałem 20-30min. Chcę odpalać moto a tu zonk, prądu nie ma.
Odpalamy z kabli, odkręcam manetkę (tak do 5-6k chciałem dać) a tu puff zgasł i znowu brak prądu.
Wyciągam żarówkę (50W) odpalamy znowu i jakoś do siebie dojechałem.
Zaraz idę sprawdzić czy teraz w ogóle odpali.
Taki objaw świadczy o uwalonym aku? Czy może alternator? Miał ktoś tak?
  • 6
@Scorpio412: Może być. Ale wygotowanie mogłoby świadczyć chyba o za dużym napięciu ładowania. Ja tak prawie 2 akumulatory straciłem zanim zorientowałem się, że regulator jest zepsuty :/