Wpis z mikrobloga

@sorek: no widzisz, a ja mam odwrotnie.. mam kase w GBP i chce kupic dzialke w PL (mamy super dzialke na oku i chcemy dobrac ciutke kredytu w GBP zeby nie stracic okazji) i to co sie dzieje z kursem funta nam to mocno utrudnia.
@dawid-rams: rozumiem, że masz na myśli Polaków co planują inwestycje lub zbieranie oszczędności w Polsce? Bo w jaki sposób miałoby to wpłynąć na osoby pozostające w UK i tam planujące swoje dalsze życia i kariery? Poza tym funt na stałe tak nie spadnie, w końcu się odbuduje.
@adriano30: Słaby funt to konieczność płacenia więcej za wszystko co nie jest wyprodukowane na wyspie ;) Żywność, samochody, wakacje zagraniczne, elektronika itp. czyli obniżenie poziomu życia.

Do tego 90% Polaków wróci do kraju na emeryturę bo tak działa ludzka psychika na starość a słaby funt oznacza że mało dostaną za nieruchomości które sprzedadzą w Anglii.

Ale największy problem mają ci którzy na bieżąco inwestują w Polsce, budują dom, zbierają na mieszkanie,
@dawid-rams: pamiętaj jednak, że firmy produkujące żywność na terenie UK też są i podejrzewam, że mają znaczące udziały w swoim rynku. Jeśli chodzi o sieciówki nie orientuję się jakie sklepy tam występują, jednak mają potężne TESCO, więc też nie ucieknie z ich kraju. Piszesz o branży motoryzacyjnej - w UK jest produkowana chociażby Honda czy Toyota, tak więc co najwyżej podniosą się ceny aut od europejskich producentów (czytaj niemców i francuzów).