Wpis z mikrobloga

Niektórzy z Was pamiętają, że zaraz obok sali, gdzie pracuje największa s---------a firmy, sala mojego zespołu, jest mała kanciapa tzw. konferencyjna. Spotykają się tam osoby decyzyjne w ważnych sprawach, bądź aby samotnie się wypierdzieć. Szyby wentylacyjne tej salki są ułożone tak, że słychać każdy dźwięk z pomieszczenia, w którym pracuje #rozowykorposwiat. Dosłownie każdy karaczanowy bulgot.
Ostatnio jakaś laska przyuważyła, że prezes zarządu jeździ do pracy smartem. O jaka beka. Smartem jak jakaś baba XD w ogóle ten samochód taki niemęski. DZIEWCZYNY SŁYSZAŁYŚCIE ŻE RODZAJ SAMOCHODU WIELE ŚWIADCZY O FACECIE AAHAHAHA rozumiecie XD do tego smarta to by mu taki śmieszny pudelek się przydał, taki wystrzyżony haha
Laski to serio mają tematy do rozmowy, kto czym jeździ do pracy. Dla mnie prezes zarządu może jeździć nawet hulajnogą do pracy. A smart to w sumie racjonalny wybór, skoro nas jest taka parkingowa dżungla. Walka jest o każdy metr nielegalnego parkingu. Chodniki, trawniki całe z------e samochodami korposzczurów. A ten może jeździ tym smartem, żeby parkować gdzieś za śmietnikiem na drzewie i mieć w dupie całą tę dżunglę. Zresztą, Boże, może jeździ smartem bo lubi smarty, co mnie to obchodzi.

Następnego dnia mieszkańców ulicy przy której pracuję, punkt 8 rano obudził przeraźliwy ryk. Osobiście myślałem, że to F16 ląduje i właśnie zaczęła się wojna. Wrzask taki podobny do pantery zakrztusił się kilka razy. Z ciekawości co sie o-------a całą brygadą oblepiliśmy szybę. Prezes zarządu rozkminia jak przejechać garba swoim bielutkim Ferrari 458 (chyba. Swoje marzenia zakończyłem racjonalnie na porsche, więc nie ogarniam modeli). Ostatecznie, objechał budynek z drugiej strony mijając przeszkodę. Przed wejściem zamienił się miejscami z jakąś lolitką rodem z okładki playboya i zniknął w drzwiach obrotowych biurowca.
Jeszcze tylko triumfalnie rzucił na nasz dział jakieś bardzo ważne papiery znacząco obcinając wzrokiem moje współpracowniczki.
No i tak czas dalej płynie, a dziewczyny po cichutku wróciły do klepania tabelek excela za niecałe 20 cebulionów za godzinę.
Krachu - Niektórzy z Was pamiętają, że zaraz obok sali, gdzie pracuje największa s---...

źródło: comment_NPA3Y4PKCvl7chEk1H76wZpyyZ69Nfgb.jpg

Pobierz
  • 86
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sen_olimpii:
@ArekJ:
@Krachu:
Śmieszna sprawa z tą Mazdą 3. Koledzy (zmyśleni lub nie) @sen_olimpii wypadają tym głupiej, że osobiście znam dwóch właścicieli firm, którzy w ciągu ostatnich kilku miesięcy kupili sobie nowiutką Mazdę 3.

Jeden przesiadł się z... Lancera. I, jakże "po babsku", ma bzika na punkcie pewnego sportu ekstremalnego, w którym zresztą jest rekordzistą. Drugi gościu ma kilka aut, Mazdę jako to mniejsze, ale uwielbia nią jeździć -- chyba HUD sprawia, że czuje się jak w myśliwcu ;-). Stać go nawet na jakieś nowe porsche, ale jest zbyt pragmatyczny i na pewno jest kimś ze starej szkoły,
  • Odpowiedz
@Sh1eldeR: Czuję lekką konfuzję na myśl, że miałabym zmyślać historyjki w celu d-------a fejmu na Mirko :> ale poza tym ciekawy komentarz, trochę potwierdziłeś moją opinię na temat tychże kolegów (samochód jako przedłużenie kutasa, lans i kasa ponad użyteczność). Ale młodzi są, może jeszcze wyrosną:)
  • Odpowiedz
@sen_olimpii:

Czuję lekką konfuzję na myśl, że miałabym zmyślać historyjki w celu d-------a fejmu na Mirko :>

Nie no, przecież zmyślanie historyjek dla fejmu na mirko jest tak niedorzeczne, że aż nie do pomyślenia tutaj :D

Po prostu wszystkie teksty tutaj trzeba niestety traktować jako potencjalne fejki. A już na pewno rzeczy takie jak oryginalny post z
  • Odpowiedz
@sen_olimpii: Polo to 100 procent babskie auto.
Golfy trochę mniej, ale ze względu na to, że jeżdżą nimi różowe paskiły (oprócz kombi) mam je na czarnej liście ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Wiadomo, że jak ktoś chce lub lubi, to może sobie przedłużać kutasa autem, ale to już jego wybór. Nie każdy tego potrzebuje do wyrywania lasek (choć wiadomo -- pomaga).


@Sh1eldeR: Wyczuwam ból d--y...
To, że nie lubię małych aut, bez osiągów, mocy, komfortu, pięknej pracy silnika to według Ciebie przedłużanie penisa?

Ps. Mam ziomka co za czasów szkoły wyrwał panny na Cinquecento. Potrafił co tydzień mieć inną.
Auto to nie
  • Odpowiedz
@chaberr:
Prawdopodobnie dała Ci się we znaki jakaś projekcja psychologiczna, z tym bólem d--y.

Tak: świetne auto to jest przedłużenie penisa, tj. zwiększenie wartości faceta na rynku matrymonialnym. Porównaj, jakie wyniki na tym rynku miałby ten sam koleś z cinquecento, a jakie z lamborghini, choćby zwykłym gallardo. Wątpisz w istnienie różnicy?

NIE znaczy to, że z cinquecento miał krótkiego (tj. niską wartość na rynku). Kontynuując tę c-----ą, nomen omen, analogię, to mogłoby być tak, jakby gallardo przedłużyło mu np. z 24 cm do 28 cm. 24 raczej spokojnie wystarczy. Nawet jak ktoś by nie chciał mieć 28 -- trudno, kupując gallardo będzie je miał. Nie ma wyboru, chyba że się sztucznie zbeci w innych aspektach lub będzie się krył
  • Odpowiedz
  • 0
@oddalenie: No nie wiem, podam przykład dużego korpo, infolinia w Gdańsku, bank BPH , cały etat 2300 na rękę + prowki słabe. Z tym że większość ludzi siedzi na 3/4 etatu tam .
  • Odpowiedz