Wpis z mikrobloga

Jak byłem mały lvl 5-7, posiadalem w domu popularnego w tamtych czasach Pegazusa, zostalem pewnego wieczoru sam w domu, wiec postanowilem sobie pograc, po czym wlaczylem gre "Robocop 3" i przez dobre kilka min sie zagapilem na intro (Oceanarium czy cus) oraz wsluchalem w muzyczke, tak mnie to przerazilo nie wiem czemu (muzyka, logo gry, to ze sam jestem w domu i to ze jest ciemno) Ze pegazusa wylaczylem, poplakalem sie przestalem grac i zadzwonilem z domowego telefonu do babci, czy wie kiedy mama wroci ( ͡° ͜ʖ ͡°)



sajr - Jak byłem mały lvl 5-7, posiadalem w domu popularnego w tamtych czasach Pegazu...

źródło: comment_C4Zd6ogUjdA5ex5CtNCmJF3ofKfvtuq9.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sajr: Pod koniec lat 90, czyli podczas szczytowej popularności PEGASUS' a, na polski rynek trafiła gra na ową konsolę o tajemniczym tytule "Klam Blaper". Sprzedanych zostało około 300 egzemplarzy.

Kartridż z grą był koloru białego oraz miał kształt niemal idealnego prostopadłościanu, co odróżniało go od innych gier. Na czarnej naklejce był tytuł oraz kilka białych ptaków, widzianych z daleka. W samej grze nie było nic niezwykłego, polegała ona na lataniu
  • Odpowiedz
ok sprawdzilem, pasta xD


@sajr: dodałbym, że niezbyt przemyślana, bo:

- białe dyskietki do pegazusów to była wielka rzadkość, o ile w ogóle się pojawiały (co było o tyle dziwne, że dyskietki były w bardzo różnych
  • Odpowiedz