Wpis z mikrobloga

Jak czytam komentarze jakiś dziwnych ludzi, lub oglądam co się wkoło wyprawia to mnie coraz bardziej zastanawia że ludzie o skrajnie odmiennych poglądach żyją razem próbując narzucić swoją wolę innym. Po co? Po jaką cholerę tracić siły i nerwy próbując wszystkich wkoło dopasować do swoich wyobrażeń. Jakby to fajnie było gdyby można było się podzielić. Lewacy by sobie żyli bez własności prywatnej w squatach zapraszając co siebie uchodźców ;) Narodowcy mieli by swój skrawek ojczyzny czystej rasowo. Kuce własne imperium paróweczek itd. Ehh pięknie by było. A tak musimy się użerać ze sobą nawzajem. Dlaczego, #!$%@?, dlaczego?!
#oswiadczeniezdupy #neuropa #korwin #4konserwy
  • 2
@gupilogin: To niestety typowo ludzka cecha w ujęciu socjologicznym. Im bardziej jesteś skrajny, tym bardziej czujesz się osamotniony. Naturalny odruch ludzki w tym wypadku - szukasz podobnych do siebie. Powstaje kółko wzajemnej adoracji, wspólnej wizji świata i plan na nawrócenie go na tę jakże wspaniałą modłę. To się tyczy każdej grupki, choćby byli to zwolennicy trzymania ślimaków w pudełkach z zielonego kartonu, a nie wszystkojednojakiego jak pozostali. Oczywiście pierwszy punkt programu