Wpis z mikrobloga

Mirki, taka sytuacja. Ok. 2 tygodnie temu w #pracbaza pojawiła się nowa loszka. Spokojnie 7/10 i coś jakby zerka w moją stronę, więc postanowiłem przyjrzeć się sprawie.

Pogadaliśmy gdzieś tam w przelocie ze dwa razy, ale bez przesady. Open space mamy mały, ok. 70 proc. kobiet, od razu by poszły ploty, zwłaszcza, że jakoś nadmiernie społecznie się nie udzielam w tym korpo w sensie interakcji z innymi ludźmi.

No ale przecież nie można tego tak zostawić.

Wczoraj natomiast nastąpił zwrot akcji: Loszka podawała swój numer szefowej, a ja niewiele myśląc chwyciłem za długopis no i...mam jej numer (laski, nie szefowej) ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No i powiedzcie, wypokowi samcy alfa: napisać coś w stylu "no siema, hehe, tu anon z biura" czy jednak nie #!$%@?ć, wziąć na wstrzymanie i spróbować "przypadkowo" zagadać np. we wspólnej kuchni?

Dodam, że #rozowypasek jest dość nieśmiały, raczej w typie szara myszka, więc nie chciałbym wypłoszyć dziewczyny.

Tl;dr


#podrywajzwykopem #kiciochpyta #rozowepaski
  • 14
@Hahazard: Ja bym nie robił żadnych odpałów póki nie byłbym pewien. Może być też tak, że rzeczywiście jej się podobasz, ale jak tak nagle zadzwonisz to może sobie pomyśleć, że jakiś psychol. To musi wyglądać na dziwny zbieg okoliczności ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Hahazard: Nie pisz ani nie dzwon. Postaraj sie zgadac z nia w pracy a jezeli jestes niesmialy to predzej zapros ja na fb i tam sie odezwij. Sms to zly pomysl w tej sytuacji.