Wpis z mikrobloga

@pan_sting: a jak to udowodnisz? boli ją i c--j
tak samo jak z przechodzeniem na "urlopy ciążowe" w 2 miesiącu ciąży gdy się pracuje w biurze i całą resztą świadczeń które nie są w sensowny sposób skonstruowane
  • Odpowiedz
@theqkash: nie wiem, nie znam sie na medycynie i na tym czy lekarz moze stwierdzic czy kogos rzeczywiście boli. Ja tam polecam w ogole sie nie rozmnazac bo to jie jest dobre dla kobiet ale jak im daje sie taka mozliwosc to co zrobisz ? Nie tylko one tak maja :D
  • Odpowiedz
@saldatoreafilo: świetna droga by zmniejszyć konkurencyjność kobiet na rynku pracy, bo nawet jak dopłaci do tego ZUS czy ktoś inny, to większość pracodawców będzie woleć pracownika, który po prostu jest w pracy w tym czasie. Do tego niech paru kobietą w pracy zsynchronizuje się okres i np obie księgowe idą co miesiąc w tym samym czasie na urlop na dwa dni. Jeszcze parę takich problemów i parytety będą rzeczywiście potrzebne,
  • Odpowiedz
@saldatoreafilo: "Malina Anna" () czego to różowe nie zrobią żeby sobie doładować ego, jak nie dwuczłonowe nazwisko typu Atencjuszkiewicz-Pierdziszewianka to dwa imiona. Co ciekawe, większość zołz i feministek ma dwuczłonowe nazwiska. Przypadek? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@saldatoreafilo:

hurr durr, wolny rynek, moja firma, moge robic co chce. ktos nie chce kupowac, niech se idzie do konkurencji, ktos nie chce pracowac, niech se idzie w dupe

hurr, durr, ale jak to babka w prywatnej firmie, zatrudniajacej 40 kobiet na 50 pracownikow pozwala im nie pracowac jak mają okres? niech sie tym ktos zajmie
  • Odpowiedz
@saldatoreafilo: Ja jestem za. Urlop menstruacyjny za okazaniem dokumentu od ginekologa (oczywiście orzeczenie o wystąpieniu menstruacji jest nierefundowane i należy je wykonać prywatnie). Urlop oczywiście pomniejszający ilość dni urlopowych w roku.
  • Odpowiedz