Wpis z mikrobloga

@w1snia337: Idź na studia, skończ, dostań dyplom i zacznij pływać - już Ci powiedziano "p-----l pływanie", podejrzewam, że cała reszta standardowo mówiona chcącym "iść na pływanie" już też została napisana/powiedziana.

Ten "urlop" który robisz sobie między kontraktami, to jest właśnie to, co mi się obecnie podoba;)

Powodzenia.
  • Odpowiedz
@w1snia337: gdybym mogl, po pierwszym roku poszedlbym plywac za motorka, i skonczyl studia zaocznie. Wiedza praktyczna ktora zdobędziesz plus zarobki 2k$ przez okres studiow przewyzszaja wiedze teoretyczna zdobyta na dziennych. No i po szkole wskakujesz na cwiare czy 3ciego. Elo
  • Odpowiedz
@w1snia337: zastamow sie porzadnie ;) ostatnio spotkalem kilka osob z AM ktorzy albo studiuja albo juz skonczyli.
i czesc z nich nie chce plywac i ucieka jak najdalej od morza, mimo tego, ze dygali na studia np az z pod samej Lodzi.

Generalnie praca raczej dla ludzi odwaznych i rozumiejacych z czym to sie wiaze ;)
  • Odpowiedz
@w1snia337: życie na morzu jest wymagające, kasa jaką się ciągnie jest w stanie to wynagrodzić. ciężko jest zacząć pływać (wyjechać na pierwszy kontrakt), potem jest z górki.
mechanicy mają tę przewagę nad nawigatorami, że teoretycznie łatwiej jest im przeskoczyć do pracy na lądzie (uczą się o maszynach i urządzeniach podobnych do tych używanych na lądzie) - jednak osobiście o takim przypadku nie słyszałem (ale jestem nawigatorem, mało mam kumpli-mechaników).
jak
  • Odpowiedz
@Kilroy88: Niezbyt często się zdarza, że ktoś z morza idzie na ląd - znam może kilku takich, cała reszta się zarzeka, że w końcu rzuci pływanie. Problem jest taki, że kasa jest jeszcze dość znaczna z pływania, a kolejna rzecz, że jak już zaczniesz, to później ciężko przestać ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Ja tam dla zdrowia twierdzę, że "jestem tylko na chwilę", w sumie wszyscy tak
  • Odpowiedz