Wpis z mikrobloga

#postmanstories

Ale miałem przed chwilą przyjemną sytuację.

Dzwoni telefon, wyświetla się kontakt: Ulica 27. Dzwoniła pani H., starsza, przemiła kobieta. Ma mój numer, bo czasami załatwiałem dla niej jakieś sprawunki. A to kupiłem po drodze chleb, a to gazetę, a to informowałem czy emerytura już jest.

- Dzień Dobry, pani H. co tam się stało?
- A tak dzwonię. Powodzenia życzyć. Słyszałam, że pan odszedł z pracy.
- No tak, na urlopie teraz jestem.
- No mówili właśnie.
- Przepraszam pani H., nie udało się odwiedzić. Nie obiecuję, ale może na kawę jakąś wpadnę, tak przed wyjazdem.
- Koniecznie. Miło by było, ale jak się nie uda to powodzenia.
- Dziękuję, to bardzo miłe.

Jeszcze chwilę porozmawialiśmy, pani H. ponarzekała na Następcę, kilka razy życzyła powodzenia, a ja się wzruszyłem.

Ale mi się miło zrobiło. Tak prawdziwie miło. Dlatego kocham bycie Listonoszem, i dlatego będzie mi brakowało, nie pracy... a ludzi z mojego Rejonu.

#feels #czujedobrzeczlowiek
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@3mielu: Myślałem, i nie jest to wcale takie trudne, ale szczerze... to nie chcę. Trochę mi żal zdrowia na to, po za tym znów się zaangażuję i ciężko będzie zrezygnować. Wolę jakąś gównopracę, z której łatwo będzie odejść, jak się życie pozmienia.
  • Odpowiedz