Wpis z mikrobloga

Taka trochę smutna historia z #pracbaza z dziś. Nie mam jakoś gdzie wylać swoich żali, więc może coś na Mirko wypiszę, bo jednak trochę gryzie mnie ta sprawa.

Parę dni temu myślałem o mojej poprzedniej pracy - pracowałem w recepcji szpitala, dosyć długo tam pracowałem i bardzo fajnie wspominam ten czas oraz ludzi z którymi miałem przyjemność pracować.

Był tam również Bogdan. Bogdan w tym roku skończył 51 lat, był moim pierwszym w życiu "kolegą z pracy", bo była to moja pierwsza praca w życiu i mimo różnicy wieku, to od razu kazał mówić sobie na "Ty".

Z Bogdanem bardzo dobrze się mi rozmawiało, był troszkę nawet śmieszkiem poza kontrolą - bardzo w porządku gość i taki po prostu "swój chłop". Zwierzał się mi ze swoich problemów, ja czasem opowiedziałem Mu co mnie boli, doradził mi z męskiego punktu widzenia coś, czego nie mógł mi np. doradzić ojciec, bo mam z nim chłodne kontakty.

Czasem dzwoniliśmy do siebie, jednak gdy odszedłem z pracy to jakoś kontakt z biegiem czasu się zatarł, aczkolwiek zawsze dobrze Go wspominałem i często mówił, gdy się spotykaliśmy na ulicy, że "Weź Saute rusz dupsko i wpadnij na szpital, pogawędzimy sobie!".

I tak wpadłem na pomysł parę dni temu, że w przyszłą sobotę wpadnę "na okienko" z ciastem, kawą i posiedziemy sobie i pogawędzimy w dawnej pracy.

Byłem dziś w obecnej pracbazie i dostałem telefon od innego kolegi z byłej pracy. Bogdan zmarł wczoraj wieczorem. Aż ścieło mnie z nóg.

Najbardziej boli to, że "nie zdążyłem" ze spotkaniem. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Mam nadzieję, że jest Mu lepiej i już Go nic nie boli.

#gorzkiezale #sadstory #truestory
  • 10
@Saute: Nie ma co odwlekać. Wiadomo, że kontakt się zmienia, ale zawsze należy się spotykać. I nie przejmować się pierdołami takimi jak ciasto, ja wolę pić wodę z dobrym kumplem niż najlepsze trunki w byle jakim towarzystwie.

Twoja opowieść przypomniała mi pewne zdarzenie z zeszłego roku, nie tak tragiczne, ale też daje mi do myślenia. Otóż mam kumpla, z którym widywałem się raz na powiedzmy dwa miesiące, częściej za to graliśmy
@Saute: Kuźwa, miałem podobną akcję z półtora roku temu - Kumpel wyleciał z pracy na zbity pysk, brak perspektyw, ja nie miałem czasu aby z nim pogadać, dopiero się na komendzie dowiedziałem że popełnił samobójstwo ( ͡° ʖ̯ ͡°) Do dzisiaj mnie to gryzie.