Wpis z mikrobloga

Jak moja żona poszła pierwszy raz na siłkę, to wróciła z kebabem #truestory ;)


@Ragnarokk: ja tak się raz ze szwagrem wybrałem na squasha. Przyjechał, dzwonię na pobliski kort - ok, jest jeden wolny, rezerwacja. Szwagier nieprzygotowany, do tego wielki chłop - polecieliśmy po drodze do decathlona... a tu niestety, żadnych butów rozmiar 46 akurat nie było. No tośmy wrócili do domu, na pocieszenie kupując kubełek KFC :)