Wpis z mikrobloga

@kiszczak: Okradziono bank, firma ochroniarska co najwyżej odpowiada za ten incydent. Przecież te 8mln nie było własnością kuriera. Super, że potrafisz zabłysnąć i w ogóle. Na pewno jesteś z siebie dumny.
  • Odpowiedz
@sidhellfire: Mówisz o błyśnięciu? Śmiechłem hardo. #!$%@?ąc od faktu, iż usługa cash handligu to nie usługa kurierska zapomniałeś zupełnie o odpowiedzialności usługobiorcy wobec usługodawcy. Rachunek został wystawiony na firmę świadczącą usługę, a bank to gówno obchodzi. Zanim zaczniesz się kompromitować z argumentami o ubezpieczeniu takiej kasy dowiedz się co to jest kradzież pracownicza i czy członków zarządu ta klauzula ubezpieczenia obowiązuje.
Kolejna rada- nie próbuj zbyt wcześnie dyskredytować rózmówcy na
  • Odpowiedz
@kiszczak: Ja #!$%@?ę. Skoro bank nie został okradziony, to dlaczego wystawił rachunek firmie ochroniarskiej? Gówno ich obchodzi, bo odpowiedzialność spada na usługobiorcę co też jest oczywistością Panie Kapitanie Obv. Nigdzie nie napisałem inaczej. Nigdzie też nie napisałem, że nie masz racji - jeżeli masz jakieś kompleksy w tej materii to to już Twój problem. Niepotrzebnie wchodzisz w detale, które nie mają żadnego znaczenia. Dzięki za rady, akurat nigdzie cię nie
  • Odpowiedz
@sidhellfire: "Napewno jesteś z siebie dumny i w ogóle". Takie podsumowanie to próba dyskredytacji. I nadal nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że okradziono bank, skoro bank nic nie stracił. Wyjaśnij mi ten tok myślenia, bo jak dla mnie wychodzisz na takiego, któremu nigdy przez gardło nie przejdzie "nie miałem racji".
Od samego początku okradziono firmę, bo gdy tylko wzięła odpowiedzialność za usługę stała się stroną.
Idąc Twoją logiką można powiedzieć, że
  • Odpowiedz
@kiszczak: Widać, że jesteś z siebie dumny… i w ogóle :)
Bank poniekąd stracił. Może nie odczuł tego znacząco, ale doświadczył pewnych utrudnień w świadczeniu usług swoim klientom. Ponadto nie od razu odzyska pieniądze, którymi mógłby już obracać. Trzecia rzecz, że wizerunek banku został narażony - w końcu korzystanie z usług firmy, która dopuszcza się takiej nierzetelności źle świadczy o polityce firmy.
  • Odpowiedz
@sidhellfire: Poniekąd stracił... Naprawdę chcesz brnąć w to w ten sposób? Przypominam, że z początku mówiliśmy o ofierze kradzieży, a Ty chcesz wkraczać w straty wizerunkowe? Przecież to dwie odrębne kwestie. Mało tego- przecież na wizerunek banku to w ogóle nie wpłynęło. I jeszcze ta sugestia, że bank musiał czekać na tę gotówkę dłużej. W ogóle nie masz pojęcia jak to funkcjonuje, prawda?:)
  • Odpowiedz
@sidhellfire: Już Ci pisałem- tę pieniądze nie należały do banku. Nie, dopóki się tam fizycznie nie znalazły. Jeśli chcesz być konsekwentny powinieneś powiedzieć, że okradziono skarb państwa, a straci firma przewozowa. Wiesz w ogóle skąd pieniądze fizycznie biorą się z bankach i dlaczego? Dlaczego uważasz, że okradziono bank, skoro nie on jest stroną w postępowaniu?
Mimo, iż nie ma to za wiele wspólnego podam przykład dla kogoś zupełnie zielonego w
  • Odpowiedz
@kiszczak: Rozbijasz się o detale. Pieniądze wkładane do banku sumują się do jego kapitału. Tak samo jak pieniądze w budżecie. Gdyby było inaczej banki nie funkcjonowałyby - nie mogłyby obracać zebranymi funduszami. Nie widzę sensu w tym, aby bank musiał być stroną w postępowaniu - w końcu ma całą dokumentację, w której to podwykonawca jest zobowiązany dostarczyć te pieniądze i to bezpośrednio do niego należy odzyskanie ich - jeżeli nie będzie zdolny do tego, to wówczas dopiero jako ofiara tej kradzieży wytoczy proces podwykonawcy i wtedy wkracza komornik czy tam syndyk.

I akurat zdarzyło mi się, że skradziono mi przesyłkę - przedmiotu nie odzyskałem, bo to była ostatnia dostępna sztuka - zwrócono mi tylko pieniądze i nie byłem z tego faktu zadowolony, a dla sprzedającego niemożliwością było zdobycie drugiego egzemplarza. Byłem po prostu okradziony z przesyłki i rekompensata tego nie zmienia.
Wysyłałem też komuś prezent, akurat w gratisie i paczka zaginęła na poczcie. Musiałem się pogodzić ze stratą. (tak wiem, mogłem domagać się ilośkrotnego zwrotu kosztów wysyłki, ale to nijak mnie nie urządzało - prezent i tak przepadł)

Chciałem zauważyć, że tych pieniędzy nie znaleziono. Nie interesuję się prawem. Nawet się z tym nie ukrywam, więc wyjaśnij mi co się stanie jeżeli - czysto teoretycznie - pieniądze się nie znajdą, firma ochroniarska ogłosi bankructwo i powiedzmy ich majątek zostanie zlicytowany na np. 2mln zł. Dalej bank wg. Ciebie nie padł ofiarą
  • Odpowiedz
@sidhellfire: Piszesz, że nie interesujesz się prawem i sam nie wiesz "co by było gdyby", a usilnie chcesz mnie przekonać, że głupota którą walnąłeś jest prawdą. Mało tego- to Ty wchodzisz głęboko w semantykę i starasz się wynaleźć jakieś abstrakcyjne sytuacje w których rzeczywiście bank "mógłby" stracić.
Wracając do Twojego pytania- nie jest możliwym, by firma, której majątek wynosi np. 2mln złotych woziła większe kwoty. Jednym z warunków otrzymania takiego
  • Odpowiedz