Wpis z mikrobloga

Opowi chodziło raczej o to, że młodzieńcza "miłość" to coś bardzo fajnego - odkrywanie razem seksów, samochodu nie ma, ogarnianie kiedy rodziców nie będzie żeby zaprosić do domu i poświntuszyć, zamykanie się w pokoju i nasłuchiwanie czy czasem ktoś nie idzie, praktycznie zero zmartwień i takie tam.

Mając te 20+ lat to już nie to samo, dużo ludzi już pracuje albo studiuje (o ile nie gównokierunek to sporo nauki), często wynajęte mieszkanie
true story. ogolnie mlodziencze lata byly zajebiste i tesknie za nimi, choc ledwo sie z nimi rozstalem. brak zmartwien, wolnosc, brak obowiazkow, zobowiazan, oplat, utrzymania i takich tam. miales podly humor? srru na wagary z kumplami, bez zadnego planowania, brania urlopow, proszenia sie kierownika. po prostu czysty spontan. kazdy dzien byl jakis inny w tamtych czasach, czlowiek sie budzil kazdego z dnia pelen nadziei, co przyniesie przyszlosc.. tu imprezka, tam jakis wypad
@Partyzant91: e tam, na każdym etapie życie można przeżywać 'młodzieńcze' miłości. ;3 Tutaj liczy się mentalność, jeśli ktoś wmówi sobie, ze jest 'za stary' na pewne doświadczenia i wrażenia, to będzie. Znam ludzi, którzy pierwsze miłości przeżywają w wieku~23 lat i tak mają one w sobie wiele uroku! I nie mówię tu o starych dziadach śliniących się do nastolatek, bo nie ma chyba nic żałośniejszego.
@mirek216: A co ma atrakcyjność do wieku? Raczej się ona drastycznie nie zmienia, o ile ktoś o siebie dba. :f
Wszystko...? czuję się zażenowana, gdy dziadki 30+ do mnie podbijają. najłatwiej się odnaleźć w towarzystwie rówieśników. Z drugiej strony, znam amatorki geriatryki, więc co kto lubi...
@Bambro: @Partyzant91: tak kolorowo to opowiadasz, a co jeśli przydarzy się wpadka w takim wieku (alimenty, koniec młodości, odpowiedzialność, no na prawdę jest czego zazdrościć...)? Zwłaszcza że wtedy ludzie często nie mają za dużo oleju w głowie i znam takie przypadki. Ogólnie co do relacji towarzyskich i mentalności w tym wieku, można tęsknić, ale sprowadzać wszystko do inicjacji seksualnej to dla mnie idiotyczne.