Wpis z mikrobloga

  • 2046
Mireczki mam dla Was świeżutkie #coolstory i #logikarozowychpaskow w najczystszej postaci. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podróż pociągiem ze znajomymi na linii Kraków-Poznań o 5:17.
Wchodzimy do przydzielonego wagonu na bilecie, szukamy miejsca. Okazuje się ze na jednym z naszych miejscach siedzi dziewczyna, która na pewniaka twierdzi że to jej miejsce. Standardowo jak to bywa w takiej sytuacji prośba o pokazanie biletu, no i faktycznie mamy to samo miejsce. Trudno, pewnie wina systemu, cos nie pykło i przydzieliło te same. Dziewczyny stwierdziły, że pójdą wyjaśnić sytuację do konduktora. My rozsiedlismy się wygodnie w fotelach, bo zaraz pociąg ma ruszyć i można iść w kimę. Dziewczyny wracają i po koleżanki minie widzę że ma niezłą bekę. Okazało się, że laska ma kupiony bilet na wczoraj, a pociąg zaraz rusza xD Prosi nas o szybka pomoc w ściągnięciu walizki i biegnie do wyjścia. I teraz uwaga punkt kulminacyjny sytuacji, esencja #logikarozowychpaskow.


  • 122
  • Odpowiedz
@adisz2: w pociągach na długich trasach, a taką jest niewątpliwie relacja Kraków-Poznań, jest zwykle dwóch gwizdkowych, jeden z przodu, drugi z tyłu. Oboje przygotowują skład do odjazdu, zamykają drzwi, sprawdzają czy peron jest pusty. Najpierw gwiżdże jeden a potem drugi, potwierdzając, że pociąg może ruszyć. Dopiero wtedy, po kontakcie przez krótkofalówkę z maszynistą pociąg powoli odjeżdża. Konduktor przez czas, kiedy pociąg rusza i nabiera prędkości, obserwuje peron. Dlatego właśnie bardzo
  • Odpowiedz
@El_Duderino: Hipokryzja? Zniżyłem się do twojego poziomu. Nic nie wiem o poprzednich praktykach tego użytkownika, ale też nie stwierdzam, że jego historia wydarzyła się na pewno. Wg mnie jest prawdopodobna, wg ciebie nie. W twoich wypowiedziach poraziło mnie 100% przekonanie, że każdy konduktor wykonuje swoją robotę należycie, bo tak nie jest, czego sam jestem często świadkiem. Chyba, że się nie znam i nie muszą gwizdać, ani wychodzić na peron na
  • Odpowiedz
  • 0
@mirka_wykopkova: a mialas internetowy czy normalny? domniemywam, że internetowy no i o zwrot takiego po terminie chyba rzeczywiście ciężej bo możesz sobie ich zrobić dowolną ilość, chociaż niby konduktor zawsze skanuje bilet

no i rzeczywiście łatwo jest kupić ze złą data - sam tak raz zrobiłem i uswiadomil mnie o tym konduktor w pociągu, z tym ze ja miałem na następny dzień, więc bez problemu oddałem
  • Odpowiedz
@El_Duderino: a więc skłamał. Uff, dobrze, że to sobie wyjaśniliśmy. Po prostu kamień z serca :)

@UndaMarina napisała

Cała ta historia nie trzyma się kupy, ale tutejsi użytkownicy łykną wszystko co jest otagowane logikarozowychpaskow.

jeśli to było bezpośrednio do mnie - to jak już mówiłem, nie twierdzę, że tak było, ale że mogło być. Nikt z nas tej sytuacji nie widział i nikt nie może z pewnością stwierdzić, że
  • Odpowiedz
@aski: na jakiej podstawie mogę zwrócić przeterminowany bilet? Zwrot jest możliwy tylko na 15 minut przed odjazdem pociągu później jedynie można dokonać reklamacji, ale to już na jakiejś uzasadnionej podstawie :)
  • Odpowiedz
@UndaMarina: jeśli to jego multi to faktycznie grubymi nićmi szyte, zgadzam się. Nadal jednak nie niemożliwe (rozważając hipotetyczną sytuację) :)
@El_Duderino: nie mam już przyjemności z tobą dyskutować. Jak widać można spokojnie i rzeczowo jak np. UndaMarina, lub właśnie tak jak ty teraz...
  • Odpowiedz
@hiacynta:

Tak tak wiem. zaraz napiszesz że to 5 minut robienia w paincie...


I będziesz w błędzie.
Zarzutem nie było to, że nie jechałeś pociągiem, lecz to, że historię zmyśliłeś i multikontem chciałeś
  • Odpowiedz
@packu: miałem kiedyś bardzo podobną sytuację z miejscówką, okazało się, że kupując bilet 15 minut przed odjazdem, dostałem w kasie bilet na dzisiejszy pociąg i miejscówkę na wczorajszy. O.o

Oczywiście musiałem u konduktora dokupić miejscówkę...

Ale jakbym chciał kupić w kasie samą miejscówkę, albo sam bilet to "nieee Panie, nie da się, nie ma takiej możliwości, można kupić tylko razem na pociąg i miejscówka od razu".

Potem już tylko dwie
  • Odpowiedz