Wpis z mikrobloga

Od 3 lat daje korepetycje z matmy jednemu chłopakowi. Teraz jest w 3 gimnazjum. Pierwsze 2 lata były cacy, swietnie sie dogadywalismy, fajnie sie uczyły, były postępy. Teraz, w 3 gim, tak mu #!$%@?ło, że cały czas się przede mną popisuje, opowiada ile to alkoholu nie wypił ostatnio, czego to on nie jarał i nie brał, wyciąga z kieszeni e-faje i ostentacyjnie przede mna pali (xD), cwaniakuje no i ogolnie #!$%@?. Nie potrafie sie z nim dogadac, on nie chce za bardzo wykonywac moich polecen, raczej nic sie nie uczymy, a on z matmy sie bardzo pogorszył. Jego rodzice to tacy przysłowiowi (2. «powszechnie znany») złoci ludzie. Wierzący (wszędzie papaj na ścianach), porządni, troszczący się o syna. Jestem w kropce, migam się od zajęć i nie wiem co dalej. Z tym kolesiem się nie dogadam, nie przemówie do jego rozsądku. Planuje już jakoś od listopada zadzwonić do jego starych i opowiedzieć o tym ale w #!$%@? sie cykam. Nie wiem co powiedzieć. Co zrobilibyście na moim miejscu? #gorzkiezale #problemypierwszegoswiata #feels #gimbaza
  • 22
  • Odpowiedz
@koch4m_cie: skoro jego rodzice to złoci ludzie, to weź zadzwoń i powiedz, żeś uczciwa, że synalek ma wyjebke na matme i że w związku z tym nie będziesz obdzierać onych z krwawicy. To chyba najsilniej do nich przemowi
  • Odpowiedz
  • 0
@koch4m_cie: powiedz rodzicom, moze go doprowadza do porzadku. A Ty sobie odpusc. Znajdziesz innego ucznis, widze po moim centrum korepetycyjnym ze nie brakuje dzieciamow na matme.
  • Odpowiedz
  • 0
@koch4m_cie: ile bierzesz za lekcje/godzine? No 13h to juz konkretnie, u mnie ludzie od matmy maja i tyle ze mogliby prawie jak na etacie robic ( ͡° ͜ʖ ͡°) no ale to matma, wiadoma sprawa.
  • Odpowiedz
@Fevx: 30zl za godzine ale z dojazdem. wiesz jak to jest z korkami - w wiekszosci dzwonia z podstawowki albo gimbazy, takze matma jest tam tak trywialna ze kazdy moze tego uczyc. no ja wychodzilem grubo ponad minimalna jak mialem te 13h tygodniowo xD ale #!$%@? ostry byl. wtedy mi sie nie chcialo tak zapieprzac a teraz tesknie za ta kasa
  • Odpowiedz
  • 0
@koch4m_cie: ja robie w ramach centrum korepetycyjnego i mam taka sama stawke a znajduja uczniow mi. Nie matma. Fakt ze prywatnie jestes bardziej elastyczny.
  • Odpowiedz
@koch4m_cie: Ja bym najpierw porozmawiał z młodym. Powiedziałbym twardo, że za wszelką cenę nie muszę go uczyć i postawił mu ultimatum, ustalił jakieś zasady i że jeśli ich nie dopełni to zastrzegłbym, że niewykluczone, że porozmawiam z jego rodzicami.

W zależności, od tego jak młody postąpi, zdecydowałbym czy uczę go dalej, rozmawiam z rodzicami czy się zawijam się bez tłumaczenia. Prawda jest taka, że to nie Ty jesteś rodzicem i
  • Odpowiedz
@pokonacstres_pl: no właśnie, niby nie jestem odpowiedzialny ale spotykam sie z tym chlopakiem juz od 3 lat, zakumplowaliśmy sie i widze po sobie, że droga którą obrał nie do końca jest hm. opłacalna czy też właściwa
  • Odpowiedz
  • 0
@koch4m_cie: nie w pokoju, a w piwnicy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
troche musze zareklamowac - pracuje w Edun Korepetycje. Dziala to tak, ze w takim centrum (ogolnopolskie z oddzialami) zatrudniaja korepetytorow i najczesciej nie sa to nauczyciele, tylko pasjonaci swoich przedmiotow (jestem archeologiem z wyksztalcenia wiec ucze historii, geografii i wosu jeazcze z racji zainteresowan). Takie centrum sie reklamuje wszedzie i zglaszaja sie dzieciaki czy tam
  • Odpowiedz
@koch4m_cie: No właśnie dlatego ja bym porozmawiał najpierw z chłopakiem. Podzielił się swoimi doświadczeniami, powiedział, że zżyłem się z nim i dlatego nie lecę od razu do rodziców, tylko rozmawiam z nim. Myślę, że chłopak to doceni, może nawet poczuje się bardziej dorosły. Dałbym mu w każdym razie szansę. I to tyle o chłopaku.

Tylko jest jeszcze kwestia Twojej osoby. Uwikłałeś się w tą historię i nie potrafisz z niej
  • Odpowiedz