Wpis z mikrobloga

Mirki, Mirabelki.
Czy Wy także za młodu, bądź teraz nadajecie swoim pupilom dziwne imiona, przydomki?
U mojego #niebieskipasek jest na przykład: "Różowy". Niby nic wielkiego. To po prostu kot, który jest gejem.
Miałam żółwia, którego babka wdzięcznie nazwała "Doda" - lubiła podgryzać nogi psa, który zwał się.. "Bąbel".
Dodatkowo były jeszcze koty "Maciej Pierwszy", "Święty Franciszek" (oh, ten to dopiero był cwany. Trochę opóźniony w rozwoju, ale uroczy) i dwie papugi "Klara i Kuba". Klara była samcem.

Jeżeli jesteście posiadaczami zwierzaków o fajnych i dziwnych przydomkach - chętnie je poznam

(mój brat niedawno nazwał swojego pupila Schweitzweiger. Nie wiem, czy da się to jakoś sensownie przetłumaczyć, ale brzmi szatańsko)
#kiciochpyta #pytanie #koty #psy #zwierzaczki
  • 52
  • Odpowiedz
@Akayari: Pies o imieniu: Szajbus, wielkości foksteriera a potrafił tak ustawić boksera że ten na jego widok w panice przbiegał na drugą stronę ulicy :)
Drugi pies: Szarpej o imieniu Fred (coś co się tak marszczy nie mogło zostać nazwane inaczej)
Obecny pies: Blondi - imię historyczne :)
Koty: Gulasz, Negatyw, Lucyfer (dla przyjaciół Lucek)
  • Odpowiedz
@Akayari:

była kotka "Stysia", nie pamiętam od czego zdrobnienie. czasem nazywana "Stysławą".
u mamy wciąż urzędują
- "Mruczynka" (mrocz, mroczak, czakiter, czakaczaka, pakiet)
- "Klementynka" (lament, lamik, lemantydyda, pusza)
- pieska "Lala" (jolej, nyga, bo cała czarna)
- pieskałka "Digidong" (dygdysia, dong, rude)

do wieczności niedawno odeszli:
- kotka "Kushi" (kuszaczek, kusz, jusz, płosz)
- koteł "Pan Piszczyk" (paumpiszcz, piszczu, pisiek)

po co zwierzakowi nadawać jedno imię, jak można kilka (
  • Odpowiedz
@zolwixx: Niegdyś hodowałam jaszczurkę. Także nie pożyła za długo (zjadł ją Maciej).
Kilka przydomków dla jednego pupila jest milusie. Ludzie traktują swoje zwierzaki jak członków rodziny, nierzadko także wdając się z nimi w "rozmowę"

@Uchachany_Baran: Ale Twoja mama je lubi :c Dla niej to nie są białe gunwa ( )

@jalowo_godka: Dumnie ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
@Akayari:
- mieliśmy psa o wdzięcznym imieniu Einstein - był skubaniec bardzo mądry, woziłam go w wózku dla lalek a on spał jak dziecko z łepkiem na podusi. Zrobił jedną głupią rzecz w ciągu swojego krótkiego życia- podkopał się i poszedł się zaprzyjaźnić z psem sąsiadów, który nie chciał być cumplem i go zagryzł
- potem był Pędzel, jak podrósł zaczął polować na kury i babcia zarządziła oddalenie go z miejsca
c.....i - @Akayari:
- mieliśmy psa o wdzięcznym imieniu Einstein - był skubaniec bard...

źródło: comment_KtD1bpAraqb81IxpIiFynJFpn34C95Iv.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Ludzie traktują swoje zwierzaki jak członków rodziny


@Akayari: u mnie takim członkiem rodziny jest mruczyna. w zasadzie sama się wepchała w szereg, bo siada przy stole, słucha, nie rzuca się na jedzenie jak inne koty, ale jeśli ma ochotę to weźmie wszystko, choćby to było gotujące się na rosół udko (pod przykryciem, wielki gar wypełniony wrzątkiem). najmądrzejszy kot, totalnie nieuległy z własnym "charakterem", nawet jeśli ją coś boli (np. przetrącony kręgosłup,
  • Odpowiedz
@zolwixx: Szanuję kicię ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Lubię to w kotach. "Głaszcz mnie. Teraz. O tak!... czekaj.. za długo!" i haps! Może nie tyle co lubię, a rozumiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A teraz w zimę co porabia? Koty mojego niebieskiego nudzą się i szaleją w domu (Różowy gej nie lubi śniegu, ale za to ma świetną cechę "mebla". Gdziekolwiek go położysz, to
  • Odpowiedz