Wpis z mikrobloga

@Pantograf: Super sprawa! A tym bardziej, że domowej roboty pasztet sojowy bije na głowę te kupne.

@SScherzo: U mnie jest podobnie, tyle, że tata jest "szefem kuchni" w rodzinnym domu i to on zawsze dba o to, żebym przy każdej okazji rodzinnej schadzki nie była głodna. Na Boże Narodzenie teraz trafił mi się wegański bigos z paróweczką sojową wędzoną - niebo w gębie.

Babcia ma kochana jak żyła jeszcze to
@lunapants: moja babcia mi robi czasem omlety, kiedyś z salami i serem, teraz z cukinią np. albo pieczarkami. ale nadal nie może się przyzwyczaić, że ryby też wegetarianie nie jedzą. na święta kupiła mi wędzonego łososia, bo zawsze lubiłam i tonami jadłam. no i po swoich imieninach zostawiła dla mnie specjalnie kawałek tortu... z galaretką na wierzchu, a to ma żelatynę. ona na to mówi: "oj tam, trochę Ci nie zaszkodzi"
@emesc: Warianty bigosu:

Bigos litewski – zawiera kapustę z dodatkiem kwaskowych winnych jabłek.

Bigos hultajski – zawiera szczególnie dużo drobno krajanego mięsa i słoniny.

Bigos węgierski – doprawiany ostrą papryką i śmietaną.

Bigos myśliwski – z kawałkiem pieczeni z sarny, jelenia lub zająca i z dodatkiem niby-jagód jałowca.

Bigos wegetariański – mięso zastępowane jest kostką sojową lub wędliną wegetariańską.

Poza tym polecam dokształcenie się w kwestii etymologii wyrazu bigos, a dopiero
@lunapants: od XVIII wieku używany jako definicja potrawy z gotowanej kapusty i siekanego mięsa. Bez tego to już tylko kapusta. Podstawowy przepis na bigos to: kapusta biała, kapusta kiszona i mięso (zazwyczaj trzy rodzaje lub więcej często w proporcjach zbliżonych do 1:1). Są różne warianty, owszem ale to są dodatki do podstawy czyli kapusty i mięsa.
To jest tak jak upieranie się że sam ryż zwinięty w kapustę to gołąbki, albo
@emesc: "Słowo bigos, używane było w szerszym znaczeniu jako siekanina, a w znaczeniu przenośnym mówiono: "bigosować" w bójce, czyli: siekać na drobne kawałki szablą."

wniosek? Samo słowo nie oznacza konkretnie mięsa tak jak np HAMburger. Nie można nazwać czegoś wegańskim hamburgerem bo to sprzeczność ale słowo wegeburger ma już jak najbardziej rację bytu. Tak damo jak wegański bigos.

Poza tym, skoro tak bardzo Ci przeszkadza jak wege nazywają swoje jedzenie to
@lunapants: po prostu bigos wegański to nie jest bigos. Z burgerem przykład jak najbardziej dobry, bo generalnie jest to raczej typ kanapki. Natomiast duszona kapusta z krajanką sojową będzie tak daleką w smaku od bigosu że używanie tej nazwy jest dla mnie po prostu dziwne.
@emesc: Pewne potrawy wege mają na celu imitować oryginalne mięsne potrawy, a że smak jest nieco inny to chyba oczywiste skoro nie ma w nich mięsa. Używając nazwy "wegański bigos" ani nie wymyślam nazewnictwa bo jak napisałam wyżej, takowa wariacja istnieje, ani nie wprowadzam nikogo w błąd bo wszyscy wiedzą o co chodzi, a skoro Ciebie to razi w oczy to nazywaj sobie to jak chcesz. Zwróć uwagę, że gdybym od
@lunapants: rozumiem że użyte było dla uproszczenia i nie mówię że w każdym przypadku jest to złe, bigos jest po prostu dość specyficzny - mięso jest tu tak dużym ilościowo składnikiem tworzącym główny smak dania że wydaje mi się że najzwyczajniej w świecie nie da się stworzyć wegańskiego bigosu, ot takie przemyślenia.