Wpis z mikrobloga

@fervi: Za free jest owszem sporo gier, ale są też takie rzeczy, które chciałbym mieć (MyBoy, coś do PSX #emulacja, też zresztą przyczynia się do piractwa), a nie bardzo mogę kupić (#gimbaza, nie chcę kupować tej karty prezentowej za 50 zł, bo mi zostanie i nie będę miał co z tym zrobić, a rodzice nie chcą mi założyć/pożyczyć karty płatniczej).
  • Odpowiedz
@Jendrej: Przecież to za fri jest. Tzn. nie MyBoy, ale ogólnie emulatory. To, że Janusze zarabiają na Jendrejach, to inna kwestia. (tzn. jak zarabiają prawdziwi twórcy to szacunek i jak najbardziej ok - ale jak zarabia janusz, który weźmie kod czyiś i przeniesie na Androida - to jest januszem).

Ja ogólnie preferuję zainteresowanie się Retroarchem - przynajmniej na początek. Nie jest on może prosty, ale po opanowaniu i odpowiednim sprzęcie,
  • Odpowiedz
@fervi: MyBoy jest akurat najlepszym emulatorem Game Boya, a w pełnej wersji jest parę fajnych gimmicków. A do PS1 nic nie znalazłem darmowego. Też SNES: SuperGNES w darmowej wersji jest słaby (ograniczona liczba wczytywania zapisów), a inne mi się tną, co zamyka błędne koło.
  • Odpowiedz
@Jendrej: W zasadzie do GBA mi starczał albo Retroarch albo GBA.Emu
Ogólnie PSX to retroarch
Do SNES używałem też Retroarch i działa to bardzo dobrze.

Ostatnio testowałem DreamCasta, bo wiadomo - nowa generacja :P
  • Odpowiedz