Wpis z mikrobloga

@alojzzy7: @konstantynopolitaczykowianeczka: rozumiem że wy podawalibyście lek dla chorych na AIDS swojemu dziecku tylko dlatego aby nie złapało wirusa CMV który u zdrowych ludzi nie wymaga praktycznie leczenia bo przechodzi jak zwykłe przeziebienie?!


@WielkaPolska: To nie jest "lek dla chorych na AIDS". Podaje się go pacjentom z obniżoną odpornością, głównie po przeszczepach (info ze strony producenta poniżej).

https://pl.wikipedia.org/wiki/Cytomegalowirus

Cytomegalowirus (CMV) występuje powszechnie na wszystkich szerokościach geograficznych, wśród wszystkich grup
rzep - > @alojzzy7: @konstantynopolitaczykowianeczka: rozumiem że wy podawalibyście l...

źródło: comment_suZ32hsxmFJnpBH3oOWnNqNp2p9fc2IU.jpg

Pobierz
"Valcyte": substancja czynna: walgancyklowir 450mg 60tabl 1420,70zł na ryczałt

"Ceglar": substancja czynna: walgancyklowir 450mg, 60 tabletek 3,20zł na ryczałt


@mxn0: Tak, wprowadzili do refundacji zamiennik ale Mazurek się do tego odniósł - pomimo identycznego składu zamiennik to nie zawsze to samo co oryginalny lek pod względem działania.

Zresztą Ceglar bez refundacji kosztuje 4334 zł za opakowanie a Valcyte 5751 zł. Różnica nie jest kolosalna i dobrze byłoby zostawić refundowany Valcyte przynajmniej
@lasic01: Chociażby proces produkcji. Wyobraź sobie gotową pizzę. Jak dostaniesz listę składników jakie są w takiej pizzy, zbierzesz je i wrzucisz wszystko do miksera, to nie wyjdzie Ci taki produkt jaki dostajesz w swojej ulubionej restauracji.

Konkurencja zna tylko to co jest w patencie, proces produkcji musi sama opracować i czasem wychodzi to lepiej, czasem gorzej.

Kontynuując przykład pizzy - nawet wiedząc co i jak powinno być po kolei robione masz
pomimo identycznego składu zamiennik to nie zawsze to samo co oryginalny lek pod względem działania.


@rzep: A kto o tym decyduje? Może w referendum?
Zamiana niszowego leku, na jego tańszą alternatywę to nie jakaś sensacja. Zostawmy to specjalistom, a nie róbmy nagonkę. Właśnie przez takie akcje ludzie ignorują paskudne zmiany wprowadzane przez PiS, bo są zasypywani treściami trącącymi propagandą - dowalić, aby dowalić.
Zostawmy to specjalistom, a nie róbmy nagonkę.


no elo

Nefrolog prof. Ryszard Grenda z Centrum Zdrowia Dziecka pisze list do ministra zdrowia, w którym wskazuje, że wprowadzenie na listę refundacyjną tanich zamienników zamiast leków oryginalnych jest niebezpieczne dla małych pacjentów po przeszczepach.

Jak podaje RMF FM, prof. Grenda tłumaczy, że nie ma pewności, jak na nowe leki zareagują dzieci. Tańsze zamienniki mają identyczny skład i działanie, były jednak badane na dorosłych.

Zdaniem
A kto o tym decyduje? Może w referendum?

Zamiana niszowego leku, na jego tańszą alternatywę to nie jakaś sensacja. Zostawmy to specjalistom, a nie róbmy nagonkę. Właśnie przez takie akcje ludzie ignorują paskudne zmiany wprowadzane przez PiS, bo są zasypywani treściami trącącymi propagandą - dowalić, aby dowalić.


@terion: Decyduje o tym biodostępność. Zamiennik wcale nie musi mieć identycznego działania jak oryginał - tutaj przystępne podsumowanie po angielsku:

The FDA’s rules effectively
Decyduje o tym biodostępność. Zamiennik wcale nie musi mieć identycznego działania jak oryginał


@rzep: A wiemy coś konkretnego o biodostępności tych konkretnych zamienników?

Nefrolog prof. Ryszard Grenda z Centrum Zdrowia Dziecka pisze list do ministra zdrowia, w którym wskazuje, że wprowadzenie na listę refundacyjną tanich zamienników zamiast leków oryginalnych jest niebezpieczne


@6c6f67696e: Ok, jest to jakiś argument. Ale to trochę jest: "jeden rabin powie tak, a drugi inaczej". W takim
@terion: Kolejny specjalista:

Lekarze nie wiedzą też, czy tańsze zamienniki nie będą miały negatywnego wpływu na zdrowie dorosłych pacjentów. Ministerstwo zapewnia, że zamiennik Takrolimusa zawiera tę samą substancję i jest tak samo bezpieczny, ale problem w przypadku i tego leku znów będzie dotyczył dzieci. Profesor Piotr Kaliciński - transplantolog dziecięcy - zwraca uwagę na to, że "żaden z tych leków (zamienników - red.) nigdy nie był przebadany na populacji dziecięcej", nie
@terion: ja słysząc jakiegoś lekarza w radiu miałem wrażenie, że według niego najgorsze jest to, że MZ wcześniej ich nie uprzedziło o planowanych zmianach (nie mówiąc już nawet o jakichkolwiek konsultacjach z nimi), żeby mogli na spokojnie ustalić dawkę nowego leku mając stary jeszcze pod ręką. Jest jeszcze obawa, że za pół roku MZ znów zmieni refundowany lek i znowu trzeba będzie dostosowywać dawkę do pacjenta co zawsze niesie pewne ryzyko
Żeby była jasność - nie neguje idei wprowadzania generyków. Krytykuje jednak takie posunięcia rządu, który bez żadnych konsultacji i okresów przejściowych zmienia w ten sposób listę refundacji. PO też nie była święta w tym temacie.


@rzep: Ok, myślę, że w tym miejscu możemy się zgodzić.