Wpis z mikrobloga

@marnapanidomu (i wszyscy #przegrywy, #stulejarze i adepci)
Jedna z historii pokazujących, że wygląd i bycie niby "miłym kolesiem" to zdecydowanie za mało. Lub też: że kobiety jednak w sporym stopniu patrzą na cechy mentalne.

Laska 9/10 może mieć facetów na pęczki. Obojętnie jak jebnięta by nie była. Przynajmniej na chwilę (godziny, dni, może tygodnie) ale może ich mieć. Co bardziej ogarnięci może jakąś borderkę czy patuskę 9/10 mimo wszystko oleją, ale
  • Odpowiedz
@Turqi: W tamtym roku, pod koniec sierpnia poznałem taką loszkę, przez internet bo się wstydziłem. Fajnie się z nią pisało i była całkiem ładna, tak 7/10, więc się umówiliśmy, że idziemy na plażę. Powiedziałem jej, że nie mogę pić piwa, bo szczanie motzno mnie łapie, więc piliśmy cydr (ale to było słabe :<). Nie wiedziałem co mówić, bo tak mi Ryszard stanął, że nie mogłem wytrzymać, a ta mi zaczęła #!$%@?ć
  • Odpowiedz
Od czego tu zacząć. Przyznam nieskromnie, że jestem dość przystojny, a jednocześnie bardzo długi czas miałem #!$%@? w #rozowepaski. Jakieś spojrzenia były, mini-flirty na korytarzu w szkole, ale wszystkie zaloty konsekwentnie odrzucałem. Nawet nie potrafię teraz wytłumaczyć dlaczego. Taki po prostu byłem (czego nie żałuję, dłużej miałem wolność ( ͡° ͜ʖ ͡°)

1. Na początku I klasy liceum zostałem wybrany przez jazgotliwą natrętkę. Z klasy - co
  • Odpowiedz
@wow3k: Ogólnie próbowałem nawiązać kontakt ale olał mnie kompletnie. Sam się dowiedziałem od znajomych że #!$%@? taki cyrk. Zadzwoniłem, zapytałem potwierdził. Ustawiłem na wóde to nie usłyszałem że się zakochał tylko że jeszcze nie pukał.

  • Odpowiedz
@Turqi: z Sylwestra. Coś było na rzeczy, więc postanowliśmy się udać w bardziej ustronne miejsce. Po jakimś czasie wszyscy z imprezy zaczęli koło nas krążyć, więc chcieliśmy zmienić miejsce. Różowy się #!$%@?ł na schodach i po imprezie słuch zaginał ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Turqi:

Umówiłam się przez neta z facetem, który podobno po obejrzeniu mojego zdjęcia stwierdził, że musi mnie spotkać (młoda byłam i głupia). Cała randka przebiegła raczej spokojnie, nie obyło się bez maślanego patrzenia na biust i grubymi nićmi szytych komplementów. Było lato, wracaliśmy z długiego spaceru po mieście (uwielbiam wszędzie chodzić na piechotę ), zgłodnielismy więc facet zaproponował jakiś fast food. W tych czasach w ogóle nie miałam pojęcia co to
  • Odpowiedz
@Turqi: w sumie to miałem 3 #!$%@? akcje XD


1. Jak miałem 16 lat to byłem głupi i w ogóle i umówiłem się z kolesiem na naukę gry na gitarze. No i wyglądał całkowicie inaczej niż na zdjęciach. To był taki typowy metal-brudas z długimi paznokciami. Jak wszedłem do mieszkania to zaproponował mi jakieś stare kapcie, które nie wyglądały najprzyjemniej. Potem uczył mnie czegoś metalicki i nagle mówi "hehe, to dalej
  • Odpowiedz
@Turqi: Było kilka słabych...
Raz poszłam do kina z chłopakiem na maraton Hobbita (byliśmy ze sobą parę miesięcy, a wcześniej się przyjaźniliśmy). Jakoś średnio chciałam to oglądać, ale on chciał no to czemu nie. Na nie długo przed randką dowiedziałam się, że idzie z nami jego mamusia. Babka w średnim wieku, wyglądająca na 30, botoks, ciuchy, którymi mogłybyśmy się wymieniać i chyba częstsze imprezowanie niż ja. Oczywiściee facetem jej życia jest
  • Odpowiedz
@Turqi: Dawno, dawno temu sam naprawdę nieźle spieprzyłem randkę przez masę drobnych wpadek. Poszedłem na żywioł, co przy moim niewielkim doświadczeniu nie było najlepszym pomysłem, tym bardziej, że była to dziewczyna z wyższej ligi i zdecydowanie bardziej ode mnie doświadczona. Mimo, że wtedy byłem milczkiem, to przy niej sam byłem zaskoczony jak dużo mówię. Jednak przy pierwszej niezręcznej ciszy powiedziała, że jestem mniej rozmowny niż przez neta i założyła słuchawki :D
  • Odpowiedz
@Turqi Romantyczny piknik na plaży. Lipiec, upał, lvl 18. Koleś zorganizował prowiant składający się z bułki i masła. To masło to był w ogóle główny punkt programu, typ strasznie się jarał, że przywiózł to masło ze Szwecji i że ono lekko słone jest (taki światowy był). W związku z tym, że było takie super, to zabrał ze sobą całe półkilowe pudło. Widok kolesia który zostawia po sobie ślad płynnego masła wylewającego się
  • Odpowiedz
A, i kiedyś na pierwszej randce opowiedziałam żart o wypadającym odbycie. Aczkolwiek skończyło się to związkiem :D


@marnapanidomu: muszę poznać ten żart ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Morf: Ten żart był świeżo zasłyszany na zajęciach z chirurgii
Przychodzi pacjent do proktologa.
Lekarz: coś panu wypadło
Pacjent szuka, rozgląda się w końcu mówi: co takiego?
Lekarz: odbyt

Ha ha ha. Mega słabe i żenada :P Koleś nie był związany z medycyną, ale zaśmiał się szczerze :D
  • Odpowiedz