Wpis z mikrobloga

@catherinesophie:

Wszystko od gramatyki po sam sposób wyrażania się drastycznie się różni.


Bez przesady. Fakt, są to bardzo różne języki, pochodzące z odrębnych grup, ale NIE WSZYSTKO się różni, są analogie.

Ad rem, wszytko bardzo dobrze opisujesz i generalnie wszystko się zgadza, ale wg mnie 2 miesiące DLA WIĘKSZOŚCI uczących się to za mało, żeby móc powiedzieć, że potrafią nawet w minimalnym stopniu się komunikować.
  • Odpowiedz
P.S. No i zapomniałem jeszcze o jednej ważnej rzeczy. Pewnie nie ma statystyk na ten temat, ale strzelam, że na 10 chcących się uczyć języka obcego, wystarczająco samozaparcia, dyscypliny i uporu, żeby realizować taki tok nauki, będzie miało... może 8?

  • Odpowiedz
Robisz to co opisuję na początku tutaj: "Nauka języków obcych jest trudna i czasochłonna, że nie wspomnieć o tym, że szalenie kosztowna… Żeby nauczyć się języka potrzeba wielu lat… Poza tym, tylko małe dzieci i osoby młode mają zdolność uczenia się nowego języka, im jesteśmy starsi tym trudniej nam go przyswoić…

Ile razy słyszeliście te brednie? Ile razy sami je powtarzaliście? Innym i przede wszystkim sobie?"
:)

Też tak kiedyś sądziłam.
  • Odpowiedz
@majlo1985: + łatwiej kontynuować jeżeli już się zapłaciło, jak się ludzie uczą sami to często porzucają bo 'aaaa za darmo to jutro sobie zrobie nie przepadnie mi nic przecież" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Poza tym, tylko małe dzieci i osoby młode mają zdolność uczenia się nowego języka, im jesteśmy starsi tym trudniej nam go przyswoić…

Ile razy słyszeliście te brednie? Ile razy sami je powtarzaliście? Innym i przede wszystkim sobie?


@catherinesophie: to akurat nie są brednie. Im jesteśmy starsi, tym trudniej jest się nam nauczyć nowego języka, nigdy nie widziałem żadnego badania, które by wykazało coś innego. Nie wiadomo jedynie, czy istnieje granica, po której przekroczeniu nie jest już możliwe nauczenie się języka obcego, tzw. critical period hypothesis.

Szczególnie jest to widoczne w przypadku akcentu. Dorośli ludzie praktycznie nie potrafią nauczyć się w pełni poprawnej wymowy, tylko mówią z akcentem, który jest zauważalny dla rodzimych użytkowników
  • Odpowiedz
@Detharon: To wynika z tego że im jesteś starszy tym INACZEJ SIĘ uczysz. Jak jesteś dzidziusiem to się uczysz jak dzidzius, obserwujac i powtarzajac. Jak jestes dorosly to "nie wypada" - i uczysz sie podrecznikowo. I w tym caly problem i to pokazuję. Ja się uczę jak dzidziusz - obecnie greckiego poprzez ogladanie bajek Disneya. Od całkowitego zera. Stopień zrozumienia - jakieś 20% już... więc naprawdę, te badania itd -
  • Odpowiedz
@majlo1985: Może powiem tak: Jaka jest skuteczność nauki szkół językowych? Sam napisałeś wyżej że prawie żadna... więc... czy te metody są skuteczne? Ja chodziłam do szkół, uczyłam się też prywatnie - praktyczność tego jest zerowa. Umiałam z angielskiego wszystko, całą gramatykę w paluszku, na konkursach gramatycznych przodowałam w mieście... a jak trzeba było się dogadać po angielsku.. ani be ani me... Język to emocje, a nie regułki gramatyczne czy akcent.
  • Odpowiedz
@majlo1985: proszę: KLIK "(...)Z powyższych 90 minut dziennie co najmniej 60 spędzałam jadąc metrem. Wykorzystywałam je prawie w całości na naukę języków obcych poprzez Duolingo w telefonie. W pozostałym czasie spędzonym na przemieszczaniu słuchałam podcastów w obcych językach. Również w pracy, podczas zadań niewymagających czytania/pisania. W ten sposób codziennie po kilka-kilkanaście godzin uczyłam się języków obcych."
  • Odpowiedz
te badania itd - to są tylko wymówki i niepotrzebne komplikowanie.


@catherinesophie: nie, te badania to sposób w jaki funkcjonuje nasz świat. To, które podlinkowałem, jak zresztą inne podobne, pokazują korelację między wiekiem, w którym dana osoba znalazła się w kraju anglojęzycznym, a rezultatami końcowymi jakie jej się udało osiągnąć. Te badanie testują przede wszystkim skuteczność immersji, czyli tego, o czym piszesz, a nie tradycyjnych lekcji w szkołach.

Nasz umysł nie przestaje być z wiekiem mniej
  • Odpowiedz
@Detharon: No tak - ale to jest kolejny podstawowy błąd jaki się robi - ludzie myślą że nauczyć się języka to umieć pisać powieści bez jednego błędu i poematy w danym języku... Badania mówią o stopniu nauczenia na koniec - ale czy to jest faktycznie MIARODAJNE? To jest blokowanie siebie samego. Albo umiem perfekt albo nie umiem. NIE! Na boga. Ja mówię 6cioma językami, 4 płynnie, 2 tak, że sama
  • Odpowiedz
@Detharon: Dam Ci jeszcze jeden przykład - znam ludzi, którzy nie znają języków. Jednakowoż znają np. piosneki. Angielskie, hiszpańskie, itd. I to co mówisz to kolejna bzdura - potrafią zaśpiewać IDEALNIE wszystkie dźwięki. Również to o czym mówisz - angielskie dyftongi (nie wiem czy tak to się nazywa po polsku), hiszpańskie ll, z, itd - krotko - to dokładnie o czym piszesz. Nie rozumieją w ogóle co śpiewają, ale potrafią
  • Odpowiedz