Wpis z mikrobloga

Wiecie co, Mirki? To chyba prawda z tym że jak są pokolenia w rodzinie to są na zmianę wygrywy i może nie przegrywy ale nie można tego nazwać wygrywem.
Często jest tak że jak rodzice byli spokojni to dziecko jest trochę zwariowane i popularne w szkołach itd,a z koleji jak rodzice byli wygrywami to mają bardzo spokojne dziecko.
Jestem tu anonimowy to mogę napisać: mój tata był w młodości takim niemal typowym wygrywem, wszyscy go znali, wszedzie chcieli żeby się angażował, potem na studiach też był bardzo aktywny w organizacjach politycznych itp. I jak mnie wychowywał to nie wiem, ale chyba uznał że zrobię ze sobą co chcę i nie naciskał jakoś specjalnie na to żebym gdzieś się we wczesnej młodości zapisywał,żebym się jakoś bardzo uspołeczniał,a ja jak to głupi gówniak nic nie robiłem tylko siedziałem przed tym znienawidzonym już teraz kompem. I tak zmarnowałem gimbazę, połowę licbazy mając bardzo wąskie grono znajomych siedząc w domu. Nie polecam, bo teraz widzę jak dużo straciłem. Na całe szczęście dostrzegłem i jako tako się ogarniam, łażę na spotkania ze znajomymi, imprezy itp. i jest dużo lepiej, tylko szkoda że tak późno, w wieku 17/18 lat :(
Jednak do czego dążę: Teraz już wiem, że po tym co przeżyłem, a w zasadzie czego nie przeżyłem, wiem,że jeśli kiedyś będę miał dzieci, będę je kreował na siłę nawet, ale na wygrywy. Od małego będę je zapisywał na wszystko co się tylko da,żeby jak najmniej czasu siedziały w domu,a jak najwiecej wśród znajomych i przyjaciół. Stworzę w nich taki nawyk przebywania w gronie rówieśników. a najbardziej będę je przestrzegał przed takim zjadaczom czasu jak komputer (chociaż lewnie wtedy będzie już coś nowszego i lepszego :p ) .
I jeśli czyta to jakiś ojciec lub matka: Nie pozwól swojemu dziecku siedzieć w domu, nawet jak teraz tego nie lubi,wzbrania się,zaproponuj coś w zamian, ale żeby tylko nie siedziało w domu, nawet nie wiesz jak dziecko będzie w przyszłości ci za to dziękować ;)
#przegryw #wygryw #oswiadczenie #porada #dzieci #rodzina #protip
  • 3
@anonimowyzal: To ja dziękuję moim rodzicom, że pozwolili mi siedzieć w domu z książkami, kredkami, farbami, a nie cisnęli na siłę na jakieś tańce czy inne warcaby, bo męczy mnie tłum i udzielanie się w grupie. Nic dobrego by z tego nie wyszło.
Od małego będę je zapisywał na wszystko co się tylko da,


@anonimowyzal: wyjdą dzieciaki nienormalne, chore na ambicję

To chyba prawda z tym że jak są pokolenia w rodzinie to są na zmianę wygrywy i może nie przegrywy ale nie można tego nazwać wygrywem.


Ja bym to ujął inaczej: w rodzinie przegrywów wyrośnie przegryw jeszcze bardziej spotęgowany, aż do momentu, gdy w którejś tam generacji przegryw do potęgi n-tej nie będzie