Wpis z mikrobloga

#szczodre #odbudowawarszawy #slask #dolnyslask #sybilla

Budulec Warszawy

Kilkanaście kilometrów na północny wschód od centrum Wrocławia znajdziemy smutne pozostałości czegoś, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu nazywano „Śląskim Windsorem"

Miejsce to znajduje się w niewielkiej wiosce Szczodre położonej raptem kilka kilometrów od północno-wschodnich obrzeży Wrocławia. Właśnie tam w XVII wieku książę oleśnicki Chrystian Ulryk wybudował pałac, który w zamyśle miał być letnią rezydencją jego żony, Sybilli Marii. Na jej cześć także w tym samym czasie położone w pobliżu dwie osady – Rastelwitz i Neudorf – połączono w jedną miejscowość i nadano jej nazwę Sybillenort.

Gośćmi pałacu często byli królowie polscy: August II Mocny i August III. Sam obiekt często jednak zmieniał w tym czasie właścicieli. Prawdziwy okres jego świetności rozpoczął się pod koniec XVIII wieku, gdy przeszedł w ręce książąt brunszwickich. Książę Fryderyk August dodał cztery nowe skrzydła, dwie wieże, powstały także teatr, kawiarnia i wozownia. Szczegółowo zaplanowano i urządzono również park krajobrazowy o powierzchni 250 ha. W jego skład wchodziły okazałe drzewa, starannie strzyżone krzewy i trawniki, palmiarnia, ogród różany a także połączone kanałami stawy, z których największy miał 2,5 km2 powierzchni.

Nie mniejsze wrażenie robiła sama bryła obiektu – fasada długa na 100 metrów i rozciągająca się wraz z bocznymi skrzydłami na 300 metrów należała do najdłuższych w Europie. Wewnątrz można było podziwiać między innymi liczne obrazy i rysunki, wazy o ponad metrowej wysokości, figurki w stylu rokoko, pamiątki z czasów Napoleona I i porcelanę miśnieńską. Szczególnie słynne były sala z siedmioma żyrandolami oraz pomieszczenie w całości wyłożone lustrami. Ogromne wrażenie robił również pokój jadalny, w którym znajdował się stół wykonany z 205 gatunków marmuru włoskiego.

Z zachowanych do dziś opisów wycieczek z tamtych lat możemy się dowiedzieć, że gości po zamku oprowadzał kasztelan, a do głównych atrakcji należało oprócz zwiedzania komnat wejście na wieżę o wysokości 36 metrów, oraz wieczorne przedstawienia teatralne i baletowe, podczas których pałac i jego otoczenie efektownie podświetlano świecami i lampionami.

Po przebudowie w drugiej połowie XIX wieku obiekt zaczęto nazywać „Śląskim Windsorem” z uwagi na wyraźne nawiązania do stylu Tudorów, widoczne m. in. w łukach, które pokrywały całą budowlę. Pałac zaczął tracić świetność jeszcze przed II wojną światową – w 1932 roku zmarł ostatni król Saksonii Fryderyk August III Saski, a jego syn Christian część wyposażenia zabrał do swojego majątku koło Drezna, a część sprzedał. Krótko potem obiekt przejęło wojsko, a podczas wojny zajęło go SS.

Bryła pałacu, mimo pożaru w roku 1945 przetrwała, ale po roku 1955 została niemal całkowicie rozgrabiona i rozebrana. Niejeden piękny i zabytkowy obiekt spotkał w latach powojennych podobny los – stanowiły budulec ”
t.....5 - #szczodre #odbudowawarszawy #slask #dolnyslask #sybilla 

Budulec Warszawy
...

źródło: comment_PVguTIAs18fTFtN1xFPth48XHEbEbItN.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
@thampel5: To coś z drugiego zdjęcia to budynek z pozostałości czy coś zupełnie nowego na styl poprzednika? W tym drugim przypadku, lepiej byłoby, gdyby ziemię zaorano i zapomniano o tym miejscu. Wygląda przekomicznie.
  • Odpowiedz
To coś z drugiego zdjęcia to budynek z pozostałości czy coś zupełnie nowego na styl poprzednika?


@white_duck: pozostałości

W tym drugim przypadku, lepiej byłoby, gdyby ziemię zaorano i zapomniano o tym miejscu. Wygląda przekomicznie.


@white_duck: Nie można, od 1990 (glosny smiech) jest na liście zabytków.
  • Odpowiedz
@thampel5: Schronisko Brata Alberta wygląda 100 razy lepiej niż ten "pałac". Możnaby tam przesiedlić koczowisko cyganów i by nie zaszkodzili temu miejscu, conajwyżej pomalowaliby elewacje na różowo. Straszna karykatura, ale jak kiedyś będę w okolicy albo będę miał więcej czasu, to przejadę się tam.
  • Odpowiedz