[Miszorek]

Mireczki co mi sie wlasnie przysnilo to ja nie.Siedze sobie u mnie w domu z jakims Ryskiem i Marcinem.Nagle chcemy gdzies jechac i okazuje sie ze ten Marcin (albo Marek) to ja. Wyjezdzamy ale #!$%@? nie mamy samochodu i udajemy ze jedziemy samochodem. Rychu to ten co to nie ja a Marcin czyli ja to ten przemadrzaly.Mijajo nas bagiety w nocy i obojetnie przejechaly i nagle ja sie #!$%@? o blokade drogową (tak wogole to jechalismy przez piekne miasto #zamosc )i bagiety w tyl zwrot i nas zawijaja. My zesrani ze przypau max bo w sumie jechalismy bez samochodu i mamy po 17 lat.Zawijaja nas na komisariat i wszystko wyglada jak za PRLu 3 bagiety z flaszka wodki i ten czwarty nas zawijal.Ekipa troche jak ta z pitbulla.Pytamy sie ile mandat a Ci ze 5 stow albo idziemy do sklepu po wino marki kadarka.Nagle sie okazuje ze potrzebuja jeszcze chlebaka ale jednak chleba i czegos jeszcze ale nie pamietam.Wychodzimy z bagieciarzem do sklepu i on juz blisko sklepu nagle miedzy nami przejezdza pociag i my w druga strone i spieprzamy i nagle sie rychu zawrocil i ja za nim nie wiadomo dlaczego.Bagieciarz chce spuscic nam ostry #!$%@? ale powstrzymuje go jego spoko ziomek ktory nagle z nim jest.Odsniezamy mu poloneza takiego z plandeką z tylu on nas przy tym ostro #!$%@? ze go chcielismy wyruchac.Drugi good guy daje nam piataka za robote i ten #!$%@? odwozi Ryska a ten cool odwozi mnie.Jedziemy peugotem 207 i on mi mowi ze niezly z niego bad guy glina (ja jako ten przemadrzaly kujon wiem ze przypau u rodzicow bedzie max i sie cykam) i tak dalej i mi pokaze spoko miejscowe.Wjezdzamy do Jyska i w srodku taki jakby tunel z myjni a na suficie podwieszone na linach latają laski jak z playboya.Kurtyna.

Gorsza strona tej historii jest taka ze przebudzilem sie o 5:30 i znowu kurcza nie bede mogl zasnac.Za wszystkie bledy od razu przepraszam #grammarnazi ale pisalem na szybko.

#coolstory #truestory #sen #sny #nocnazmiana ##!$%@? #bagiety #997 #tennumertoklopoty

PS W senniku chyba raczej nie znajde o co chodzilo nie? XD

[PSZMO]

.Siedze sobie u mnie w domu z jakims Ryskiem i Marcinem.Nagle chcemy gdzies jechac i okazuje sie ze ten Marcin (albo Marek) to ja.

@Miszorek: Widze, ze ketamina zrobila swoje xD

[FIGUS97]

Chcieli jechać, okazuje się że nie mają samochodu i udają że mają XDD i potem cykają się że jadą bez samochodu XD Dawno się tak nie uśmiałem, plus dla ciebie mirku ;)