Wpis z mikrobloga

Mirasy, co się #!$%@?ło w nocy, to przechodzi ludzkie pojęcie ;DDD

Wróciłam z niebieskim o 2 do domu, nie ma prądu... Sprawdzamy bezpieczniki - dupa. Zapalam świeczki w całym domu, żeby było cokolwiek widać chociaż. Na klatce jest światło, sąsiadka obok tez ma prąd - czyli pewnie padł bezpiecznik w piwnicy. Dla dlaczego, skoro w domu był włączony tylko komputer, który grał sobie muzykę (włączyliśmy kotu Szopena, żeby nie bał się tak wystrzałów o północy. Nie jakoś super głośno).

No nic, dzwonię do Enei, to każą dzwonić do spółdzielni, bo to nie ich sprawa. Dzwonię na pogotowie lokatorskie "ZARAZ BĘDZIEMY". Poczekaliśmy grzecznie prawie 40 minut, Pan przyjechał, idziemy do piwnicy. Wszystkie skrzynki z bezpiecznikami zamknięte na kłódkę, a nasza otwarta. Co się okazało?


Skąd wiem, że to on? Od lat mój niebieski prowadzi z nim wojny. Bo za głosno tupiemy, bo rozmawiamy w nocy.. Facet ogólnie okropna patologia, ciągle kłóci, drze się na żonę, rzucają rzeczami, chodzi pijany non stop. Kiedyś za głośno tupali (JAK?!) i gościu wpadł tutaj robić burdy i POPCHNĄŁ siostrę mojego niebieskiego. BO ZA GŁOŚNO CHODZIMY PO DOMU. Nawet sprawę w sądzie miał za zakłócanie porządku u nas w bloku. Ale to co odwalił wczoraj, to szczyt szczytów ;D

I pytanie do Was mireczki - co mogę zrobić, żeby się odrobinkę odpłacić. Nic hardkorowego. Tak, żeb y wiedział, ze to my, ale nie było dowodów ;DDD

#sasiedzi #nowyrok #sylwester #heheszki #wtf #wtfcontent #jakzyc #szczecin
  • 55
  • Odpowiedz
włączyliśmy kotu Szopena, żeby nie bał się tak wystrzałów o północ


@Khaleesi: Najwyraźniej koleś uznał, że celowo chcecie mu uprzykrzyć życie, skoro wyszliście i zostawiliście głośną muzykę. Sam też bym tak pomyślał. Dodatkowo nie mógł wiedzieć, czy wrócicie następnego dnia, czy może za tydzień. Nie było możliwości jakichkolwiek negocjacji, więc odłączenie Wam prądu było jedynym rozsądnym sposobem. Taka muzyka może uniemożliwiać zaśnięcie, nie dziwię się sąsiadowi, że to zrobił.
  • Odpowiedz
  • 0
@Khaleesi: Miałem też takiego #!$%@?. Wyciągnięcie rurki odpływowej z pralki i włożenie w pion rurowy skutecznie pomogło. Tak wiem drastycznie ale zadziałało.
nNaklnął się sporo. Potem znów zaczął mnie wkurzać, to mu powiedziałem co by się uspokoił, bo go znów zaleje. Pomogło !
  • Odpowiedz
@Khaleesi: wyślij mu list z informacją, że wygrał samochód lub w rozliczeniu pieniądze w jakiejś ogólnopolskiej loterii (ja proponuję tą paragonową) i musi się zgłosić osobiście w wyznaczonym terminie pod wskazany adres w Warszawie po odbiór nagrody.
1 zadbaj o wiarygodność danych loterii
2 zadbaj aby list był profesjonalnie zrobiony
jeżeli wszystko dobrze pójdzie będziesz świadkiem jak sąsiad przez 2 tygodnie będzie chwalił się wszystkim jaki z niego wygryw... później
  • Odpowiedz
@grazwydas: po pierwsze - muzyka nie była głośna. Sąsiad obok robił imprezę i miał 3x głośniej i bawił do 4-5 rano. Do tego wróciliśmy o 2 w nocy, co jest jeszcze wczesną godziną, jak na sylwestra. Więc nie gadaj głupot ;P
  • Odpowiedz
@Khaleesi: Nasraj w papierową torbę i połóż mu na wycieraczkę. Podpal ją. Zadzwoń dzwonkiem i uciekaj. Sąsiad pomyśli że to głupi wygłup i zacznie gasić ogień laczkiem. A potem już sama wiesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Khaleesi: może po prostu chciał iść spać, a nie mógł, bo #!$%@?ła u Was muzyka? Co miał niby innego zrobić? Postawcie się w roli ludzi, którzy mogą nie świętować sylwestra i chcą iść jak najszybciej spać, a nie zachowujecie się jak #!$%@? święte krowy, bo wasz kotek boi się fajerwerków i trzeba mu puścić muzyczkę.
  • Odpowiedz
@ortofosforan: drzwi obok była impreza do 4-5, sto tysięcy razy głośniejsza, niż nasza muzyka. Ja #!$%@?, ludzie, bądźcie poważni. Muzyka u nas była włączona dużo ciszej, niż on słucha raz na kilka dni u siebie. Koleś drze morde, robi awantury ciągle, ale to my źli, bo kotu muzykę włączyliśmy? :D No i przede wszystkim - włamanie (!) się do skrzynki, #!$%@? bezpiecznika? Samo wykręcenie nie robi roboty? Pomyśl następnym razem,
  • Odpowiedz
@Khaleesi: u mnie kiedyś w piwnicy ktoś wyciął całą instalację elektryczną i opchnął na złomie. Wszyscy myśleli, że jakaś awaria jest i czekali, aż włączą prąd.
ktoś dopiero na drugi dzień zauważył, że nie mamy instalacji elektrycznej w piwnicy...
  • Odpowiedz