Aktywne Wpisy
Defined +42
Wyjaśni ktoś mi jakim cudem dorosłym chłopom dało się wmówić, że potrzebują koniecznie klocków? Przecież klocki to zabawa dla dzieci maks do 5 roku życia, a w przypadkach skrajnych może i do 6. Jak słyszę, że dorosły chłop właśnie wydał kilka set złotych, a nawet i po kilka tysięcy niektórzy za kawałek pierdzielonego plastiku z wypustkami, to mam giga bekę z niego i traktuję go trochę jak taki większe dziecko.
#logikaniebieskichpaskow #
#logikaniebieskichpaskow #
4mmc-enjoyer +57
Czy ktoś faktycznie miał jakieś benefity z tego że się starał i #!$%@?ł (np. darmowe nadgodziny)?
Ja miałem sytuację, gdzie zakontraktowali team do zagranicznego korpo, zmieniając tym samym poprzednią zewnętrzną firmę. Proste taski wisiały nieruszone od np. 3 lat. Nie wiem jak pracowali Ci z poprzedniej firmy, chyba nie robili w sumie nic. Ogarnęliśmy temat, setki tasków zrobionych, wyszliśmy na prostą.
Na jaki pomysł wpada korpo? Nie robicie tyle tasków co na
Ja miałem sytuację, gdzie zakontraktowali team do zagranicznego korpo, zmieniając tym samym poprzednią zewnętrzną firmę. Proste taski wisiały nieruszone od np. 3 lat. Nie wiem jak pracowali Ci z poprzedniej firmy, chyba nie robili w sumie nic. Ogarnęliśmy temat, setki tasków zrobionych, wyszliśmy na prostą.
Na jaki pomysł wpada korpo? Nie robicie tyle tasków co na
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
No i pewnej soboty dzwoni do mnie rano, że wziął wolne w pracy, chyba pierwsza sobota od dwóch miesięcy wolna, i że zaprasza mnie na romantyczny obiad i do kina. Trochę go ofukałam, bo była chyba 8 rano więc jak na sobotę chyba za wcześnie na pobudkę ale jak usłyszałam co zaplanował trochę mi przeszło. Umówiliśmy się, że spotkamy się na dworcu w południe. Przychodzę a on stoi z bukietem kwiatów. Od razu mi serce zmiękło i postanowiłam mu nie wypominać już tego porannego budzenia. Tym bardziej, że jeszcze okazało się, że zarezerwował stolik w jednej z elegantszych azjatyckich knajp a kuchnię azjatycką uwielbiam. Ale nic jeszcze nie zapowiadało KATASTROFY.
Zjedliśmy obiad, trochę jeszcze odpoczęliśmy i nadszedł czas żeby udać się w stronę kina. Wsiedliśmy w tramwaj a w tramwaju mój #niebieskipasek zaczyna nagle kręcić się i narzekać że brzuch go boli i chyba mu jedzenie zaszkodziło. I pyta się czy nie moglibyśmy wysiąść na chwilę przy galerii handlowej bo on skorzysta z toalety i pojedziemy dalej następnym.
Wkurzyłam się na niego i ochrzaniłam że nie ma 10 lat żeby nie mógł kilka minut poczekać a poza tym spóźnimy się na film a ja nie mam zamiaru wchodzic na sale jak wszyscy na nas beda patrzec w srodku seansu.
Myślałam, że trochę zrozumiałm bo przestał się kręcić ale w pewnym momencie znowu zaczął narzekać i w tym momencie słyszę takie "prrrrrt" i dookoła rozszedł się zapach kupy. W pierwszym momencie pomyślałam: Tylko powiedz mi że to był zwykły bąk. A mój #niebieskipasek cały czerwony na twarzy i zaczyna przepraszać, że musimy wracać bo on się musi umyć bo chyba popuścił w spodnie. Boże, w wagonie kilkanaście osób, ja także cała czerwona, wydarłam się na niego że chyba pieluchę powinien założyć jak mu się takie rzeczy zdarzają, rzuciłam kwiatki od niego i wybiegłam z tramwaju bo akurat stanął na przystanku.
Nie dość, że cały dzień zepsuty to jeszcze wstyd na cały tramwaj kuwa, od tego czasu się nie widzieliśmy, nie odbieram telefonów a on ciągle wypisuje do mnie jakieś esemesy że przeprasza, że wypadek itp. Nosz ja pier... faceci są naprawdę jacyś nienormalni, jak można się tak zachować w ogóle. Chyba nie myśli sobie idiota, że po tym wszystkim do niego wrócę...