Wpis z mikrobloga

Świetnie się to wpisuje w sportowo-dopingową rzeczywistość Hiszpanii. Kraju, który przeżywa swój złoty wiek w sporcie, zdobył w ostatnich latach mistrzostwo świata m.in. w futbolu, koszykówce, piłce ręcznej, wychował gladiatorów tenisa i kolarstwa, zawładnął wyobraźnią kibiców piłki nożnej. Ale jeszcze większym mistrzem jest w zamiataniu problemów pod dywan i grze na przeczekanie. Kto w Hiszpanii mówi o problemach, ten nie jest macho i ten się sam zaczyna z problemami kojarzyć.


Więc lepiej udawać głupiego i czekać aż sprawa przyschnie. Wpada na dopingu Alberto Contador, najlepszy kolarz ostatnich lat – podnosi go na duchu sam premier. Doktor Fuentes mówi, że pracował z piłkarzami – to szef hiszpańskiej federacji piłkarskiej odpowiada, że niedozwolone wspomaganie w tym sporcie „to jakieś anegdoty". Na liście dawnych klientów Fuentesa odnalazł się Real Sociedad San Sebastian - Jose Luis Astiazaran, który wtedy rządził w tym klubie, a do niedawna był szefem hiszpańskiej ligi piłkarskiej, wszystkiemu zaprzecza, a potem bez słowa wyjaśnienia oddaje władzę w ligowej spółce. Jego następca Javier Tebas od dawna powtarza w wywiadach, że w Hiszpanii handluje się meczami – i znów żadnego odzewu. Pół ligi to bankruci, ale w oknach transferowych prezesi którzy nie mają pieniędzy na spłatę podatków i wierzycieli ściągają piłkarzy za miliony euro. A samorządy bezczelnie naginają prawo, pomagając klubom. Nikt nie chce być tym złym, który przerwie sen o potędze.


Dobiegł końca proces Eufemiano Fuentesa, czyli tak się to robi w Hiszpanii...

#fuentes #kolarstwo #pilkanozna #hiszpania #doping #mikroreklama
  • 1
@footix: Próbek nie udostępnią bo "upublicznienie tych materiałów naruszałoby zagwarantowane w konstytucji podstawowe prawa obywatelskie sportowców". I wszystkie te dowody zostaną zniszczone. Nie dziwię się że to ukrywają. A tyle ciekawych rzeczy byśmy się dowiedzieli...