Wpis z mikrobloga

@MajkiGee: co z tego, że nie mój budynek? Pieniądze zarobione przez Ciebie też nie należą do Państwa, a jakoś oddajesz większą część? Jakieś normy powinny być narzucone dotyczące szyldów i banerów reklamowych.
  • Odpowiedz
@yeloneck: Oddaję bo muszę, ale twierdzę że to ograniczanie wolności. Mam prawo do decydowania o swojej własności, nawet jeśli na szyldzie widniałoby g*wno - nic Ci do tego. Nie Twoja własność, nie Twój problem.
  • Odpowiedz
@yeloneck: Robisz #!$%@?ę z logiki. Mówię o tym że chcesz ograniczać czyjąś wolność czyimś (tutaj swoim) kosztem - to tak jakbym stwierdził że masz brzydki ryj i od dzisiaj masz nosić na głowie torbę, przy czym musisz się do tego zastosować. Teraz widzisz różnicę?
  • Odpowiedz
@MajkiGee: ale tu chodzi o przestrzeń publiczną, miejską. Idziesz np. deptakiem i wszędzie jakieś paskudne szyldy "KEBAB!!!". Budynki należą do miasta, nie osób prywatnych, więc co w tym dziwnego, że ktoś narzuci jak ma wyglądać szyld? W wielu miejscach za granicą to funkcjonuje i nikt nie narzeka. Ba. Nawet przyjemniej jest spacerować po mieście, które ma szyldy jak ten z obrazka OP.
  • Odpowiedz
@yeloneck: Nie wszystkie budynki należą do miasta - jeżeli jest to własność prywatna, o wyglądzie budynku może decydować tylko właściciel - nikt więcej, nawet jeśli ten budynek leży w ścisłym centrum miasta.

  • Odpowiedz
jeżeli jest to własność prywatna, o wyglądzie budynku może decydować tylko właściciel - nikt więcej, nawet jeśli ten budynek leży w ścisłym centrum miasta.


@MajkiGee: Nawet jak mu się zachce malować porno na ścianach? Rozumiem, że wolność się należy, ale człowiek jeśli nie mieszka w lesie powinien dbać o estetykę budynków jeśli żyje w przestrzeni publicznej. Chcesz wieszać szyldy z chińskiego plastiku to kup sobie kamienicę z dziedzińcem i w
  • Odpowiedz
@MajkiGee: Widzisz biedaku w jakim totalitarystycznie komuszym społeczeństwie przyszło ci żyć? Na szczęście zawsze możesz uciekać do pierwszego-lepszego kraju III świata. Tam nie ma lewackich wymysłów jak dbanie o schludność architektoniczną. Szczególnie polecam Brazylijskie fawele w ktorych piękno urbanistyczne niewidzialnej rączki rynku aż bije (a czasem nawet strzela) po oczach.
  • Odpowiedz