Wpis z mikrobloga

@jos: ! Ozymandias chciał wysadzić Nowy Jork i zwalić to na Manhattana żeby ludzie zjednoczyli się przeciw niemu. Manhattan ruszyło go powstrzymać ale jak pogadali to uznał że to w sumie niegłupi pomysł. Po czym zabija Rorshacha (prawie na pewno pomyliłem pisownię) bo nie podobało mu się zabicie milionów ludzi.
@Szarozielony: Ok, teraz pamiętam. Manhattan uznał, że każde inne rozwiązanie będzie tymczasowe i w efekcie zabicie ludzi teraz będzie w efekcie mniejszą stratą niż gdyby do tego nie doszło.
@B_P_R_D: Zamiana arsenału w lody dała by czas żeby pomyśleć nad czymś lepszym. Niewiele, ale zawsze coś. I wcale nie gorsze od rozwiązania filmowego
@jos: No dobra, ludzie go znienawidzili i zniknął. Po latach pokoju ludzie końcu by powiedzieli "Ej, ten Manhattan coś się nie pokazuje" i wróciliby do mordowania się nawzajem. Mało trwałe.
@Szarozielony: Możliwe, że by tak było, ale może chodzi o to, że trwalsze niż inne rozwiązanie? Na pewno by wrócili ale tak zginie x milionów ludzi a w innym wypadku 3x milionów ludzi?
Czy tam przypadkiem, świat nie stał na krawędzi globalnej wojny?
@Szarozielony: Wlasnie w tym sens jest, że ludzie mają swoje problemy na Ziemi a w skali wszeświata to tylko mgnienie. Jak 5 minut w całej dobie. Manhattan mial to w dupie wszystko i podkresla swoim zachowaniem prymitywne zachowania robaków gdzieś w rogu wszechświata.
@Szarozielony: a i jeszcze co do tego, że Dr miał ludzi w dupie, proponuję jeszcze raz obejrzeć retrospekcję z Wietnamu i to co mówi Komediant.

Ogólnie film jest ciężki i żeby wszystko załapać, to trzeba albo wiedzieć o co chodzi albo obejrzeć dwa razy (oczywiście wersję ultimate, inne nie powinny istnieć)