Wpis z mikrobloga

@homo_superior: Zgadzam się, najgorzej jak spotykasz kogoś z kim względnie długo nie miałaś kontaktu i/lub nie za bardzo chcesz rozmawiać i słyszysz to "co tam?".
I teraz co powiedzieć? Która z rzeczy, która się w międzyczasie wydarzyła jest na tyle ciekawa, żeby o niej wspomnieć, ale jednocześnie na tyle prozaiczna, żeby zajęła tylko tę chwilową rozmowę bez potrzeby jej rozwlekania. I jeszcze niech będzie to rzecz o której chcemy danej
  • Odpowiedz
@homo_superior: grzecznościowe zapytanie (na które całkowicie akceptowalną odpowiedzią jest "nic ciekawego") jest zwykle wstępem do normalnej rozmowy i poprzedza przejście do właściwego tematu, więc gadasz kompletne bzdury (lub po prostu masz jakieś dziwne, niespotykane problemy z komunikacją z innymi ludźmi jeśli faktycznie po tym pytaniu w Twoich rozmowach następuje niezręczny moment).

Ba: ja odbieram to wręcz jak pewnego rodzaju zabieg (pseudo)grzecznościowy, bo nie zaczynasz swojej rozmowy od interesu, który masz
  • Odpowiedz
@rss: albo znam ludzi którzy mają pretensje, że po ich super zapytaniu odpowiadam krótko na ich super ważne pytanie, a jak odpowiem, że nic ciekawego to mi potem po pijaku wypominaja, że ich nie lubię. Z wielką chęcią pokazała bym Ci jak takie rozmowy wyglądają bo chyba nie masz doświadczenia albo nie jesteś dziewczyną do której przywalil się koleś z problemami, który po kilka razy dziennie wypisuje do Ciebie "co
  • Odpowiedz
@homo_superior: czekaj, czekaj: sugerujesz, że skoro moje rozmowy nie są niezręczne to najwidoczniej nie mam doświadczenia w komunikacji? Naprawdę?

Nawiązując do oburzonych odpowiedzią: cóż, to raczej ich problem, a nie wada samego zwrotu. Równie dobrze można mieć pretensje do kluczyków, bo niektórzy używają ich do rysowania lakieru.
  • Odpowiedz
@rss: Nie do końca "niezręczne". Po prostu uważam to za zbędne i niepotrzebne. Bo jeśli wiesz, że nie masz nic ciekawego do powiedzenia, to nie zmuszaj drugiej osoby żeby myślała za ciebie. A jak chcesz o czymś porozmawiać, to sam zacznij jakiś temat. Krótka piłka. Miałem już takie sytuacje w życiu, że gdzieś na mieście, dajmy na to w komunikacji miejskiej, podbija do mnie jakiś znajomy takiej trzeciej kategorii czyli
  • Odpowiedz
@rss: no jak widać nie masz doświadczenia skoro nikt Cię jeszcze nie #!$%@? tym pytaniem zadając je za często i oczekując ze zawsze będziesz przyjaźnie do nich nastawiony. Raz jeszcze powtarzam. To jest niegrzeczne kiedy zaczynasz rozmowę od "co tam?" czy "czesc" nie dając od siebie nic więcej niż próby rozpoczęcia rozmowy. Jak juz rozpocząłes to ją kontynuuj w sensowny sposób, a nie oczekuj, że ktoś będzie szczęśliwy za sam
  • Odpowiedz
@Marmite:
@homo_superior: no to faktycznie chyba jestem "niedoświadczony", bo takich sytuacji miałem bardzo mało (a gdy się zdarzały to zwykle nie miałem problemu z odpowiednim zakończeniem rozmowy). Biedny ja. :)

Naprawdę nie rozumiem Waszego problemu: narzekacie na zwrot tylko dlatego, że akurat Wasi znajomi (i to pojedynczy!) nie potrafią poprowadzić rozmowy?
  • Odpowiedz
@rss: Ale dziwnym trafem z mojego doświadczenia wynika, że jest on używany najczęściej właśnie przez te osoby, które rozmowy poprowadzić nie potrafią (ale usilnie jej chcą - naprawdę nie wiem gdzie jest problem, żeby się po prostu przywitać i tyle). Jak ktoś chce po prostu porozmawiać, to jest naprawdę dużo więcej lepszych "otwarć", a jeśli już trzeba koniecznie użyć tego upierdliwego "co tam?", to zazwyczaj miło przynajmniej samemu coś na
  • Odpowiedz