Wpis z mikrobloga

#play #playnakarte #internet #januszebiznesu

Muszę wam się pięknie pochwalić jak sfrajerowałem się z internetem play na kartę ()

Od 1 listopada potrzebowałem internetu bez żadnych umów i najlepiej bez limitów, wybór padł na Play na kartę. Za 45zł można przez miesiąc korzystać z neta ile wlezie. Kupiłem starter, w play24 jak mi się wydawało uruchomiłem Cykliczny Internet bez limitu


Wszystko fajnie śmigało, zbliżał się grudzień więc ponownie doładowałem playa za 45zł żeby mogło mi przedłużyć pakiet. Jakoś nie zagłębiałem się w szczegóły tylko na kozaka korzystałem z neta. Dziś wracam z #pracabaza włączam laptopa a tu nie ma neta, myślę może to coś z routerem, reset i dalej to samo. Odłączam modem od routera i bezpośrednio do laptopa i dalej to samo. Z ciekawości wchodzę w zakładkę SMS a tam multum wiadomości że kończy mi się usługa darmowy net, że już się skończyła i że zjadło mi te 45zł i nie mam już nic na koncie i nie ma internetu () Najśmieszniejsze jest to, że ustawiłem sobie żeby smsy z numeru do neta przychodziły mi na moją komórkę, a i tak nic nie dostałem. Teraz znów musiałem odładować za 45zł i czekam aż mi włączą znów darmowego neta.

Musiałem się komuś wyżalić ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • 4
@pasza87: @daray89: @prawdziwek: Imo nic nie da, bo autor jak sam napisał na zagłębiał się co włączył a włączył tylko jednorazowy pakiet za 45 zł na miesiąc, a nie samo odnawialny co miesiąc, więc po prawdzie nie widzę, gdzie tu wina playa. No może tego, że smsmy nie dochodziły na właściwy numer.

Jeśli play podejdzie pro konsumencko to może odda kasę, ale osobiście bym na to nie liczył.