Wpis z mikrobloga

Czytał ktoś "Złe psy. Po ciemnej stronie mocy" Patryka Vegi? Kocham te klimaty, jestem fanem #pitbull i zastanawiam się, czy #patrykvega pisze takie książki jakie robi filmy. Jest jeszcze taka pozycja "Złe psy. W imię zasad" której też nie czytałem, lepiej zabrać się od pierwszej części czy są to całkowicie odrębne światy (a raczej półświatki hehe)?

Ten artykuł mi przypomniał, że oprócz filmów istnieją także #ksiazki

#policja
ketorw - Czytał ktoś "Złe psy. Po ciemnej stronie mocy" Patryka Vegi? Kocham te klima...

źródło: comment_HZ2HQEuzt1jlTMJftqqJlb0Y72JDUWP3.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ketorw: W sumie wszystko jedno, od której zaczniesz bo nie są ze sobą powiązane.

Ogólnie szybko się czyta, raczej takie krótkie historyjki niż jedna całość.
Jak ktoś lubi takie klimaty można przeczytać ale d--y nie urywa.
  • Odpowiedz
@ketorw: czytałem obie, skłaniałbym się ku "w imię zasad" - więcej historii ściśle związanych z serialem. "Po ciemnej stronie" to w zasadzie więcej tego samego, a tytuł jest nieco na wyrost, bo wcale tam nie ma więcej "ciemnej strony" niż w pierwszej części.
  • Odpowiedz
@n0xx: nie urywa d--y tak jak Pitbull ma się rozumieć? A jest chociaż tak dobra jak chociażby Prawdziwe Psy - serial Vegi? nie chcę się rozczarować, a coś bym poczytał w tych klimatach jak patrzę za okno
  • Odpowiedz
@brick: właśnie szkoda

przecież K---A oni zarabiają grosze w porównaniu do tego, co robią i przeżywają

a nie ma takich twardzieli, co po nich wszystko spływa jak po kaczkach
  • Odpowiedz
@brick: Tego nie znałem, z chęcią przetestuję - dzięki.

@ketorw: Wiesz, ciężko porównać serial do książki, ogólnie jeżeli lubisz gangsterskie opowieści to Ci przypadnie do gustu.
Z resztą książka kosztuje ze 2 dychy więc i płaczu wielkiego nie będzie jak Ci nie podejdzie.
Ja ją machnąłem w jeden wieczór bo szybko się czyta ale żeby jakieś "ohy-ahy" były to bym nie powiedział.
  • Odpowiedz
@ketorw: No nie ma. Każdemu w jakiś sposób mniej lub bardziej coś zostaje w głowie. Tylko o tym się źle opowiada komuś z zewnątrz, bo ludzie oczekują opowieści jak z filmu sensacyjnego, a nie da się słowami oddać tego co się czuje resztą zmysłów na miejscu zdarzenia.
  • Odpowiedz
@brick: tego Policjanta to ja przed momentem zamówiłem po przeczytaniu recenzji i opinii w necie.

Vegę też przeczytam (tą najnowszą) w święta żeby poczuć klimat bożonarodzeniowy, ale na efekt WOW tak jak na pitbullu nie liczę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No a w styczniu nowy Pitbull, którego przedsmak chcę poczuć już
  • Odpowiedz
@n0xx: Różnica między Vegą a Erlinem jest taka, że Erlin to gliniarz. Pisał jak umie i jak było. Dla ludzi którzy robią w tej branży połączenie faktów i zdarzeń z książki jest oczywiste :)
  • Odpowiedz
@brick: tak w ogóle to ja jakiś p------y jestem, czym brutalniejsza i psychopatyczna historia tym bardziej mi się podoba, jeśli prawdziwa, a od jakiegoś czasu śni mi się, że jestem w oddziale antyterrorystycznym i z teamem biegam z karabinem na akcjach. Dziś w nocy mnie postrzelili to aż się obudziłem z bólem ramienia, nie ściemniam z tymi snami xD Dlatego muszę coś przeczytać, obejrzeć, żeby mi to się przejadło i
  • Odpowiedz
@ketorw: Przykro mi to mówić, ale rzeczywistość ma z tym niewiele wspólnego. To smród, kupa strachu i czasem przeogromne zmęczenie. Napisz jak przeczytasz co sądzisz, to przekaże autorowi :)
  • Odpowiedz