Wpis z mikrobloga

Był piękny środowy poranek, za oknem nie było widać nic poza mgłą, bo smog to nie był, w końcu mieszkam w Krakowie, więc wiem.
Siedzę sobie, pracuję nad czymś co zbawia świat, kiedy nagle zaproponowano mi i znajomemu obiad. Nie byliśmy tym zdziwieni, wcześniej można było usłyszeć plotki, że pojawi się ktoś kto zaproponuje takie rozwiązanie. Po uzgodnieniu, tego co będziemy chcieli spożywać zapadła złowroga cisza.
- Czy mogłoby być na godzinę 14:39? - nagle spytał znajomy, a ja w szkoku i niedowierzaniu
- Jak to, tak późno, przecież jestem na czczo, a znajmomy o tym wiedział! Ta zniewaga krwi wymga! - powiedziałem sobie w myślach - Tak się nie będziesz zachowywać! - krzyknąłem!
I wróciłem do piwnicy... a to był pierwszy dzień, kiedy z niej wyszedłem...

#pasta #feels #takbylo
  • 1