Wpis z mikrobloga

@mowiejakjest:
Tym czasem w dziale gorzkich żali na jednym z forum wizażystek...
Hej dziewczyny. Czuję się paskudnie. Robiłam pasztet dla nas na kanapki. Cały dzień wczoraj gotowałam wywary, mięso, kroiłam warzywa, piekłam. Rano poprosiłam mojego TŻ, żeby spróbował i ocenił a ten prawie bez zastanowienia odpowiedział mi, że ,,#!$%@?''
Zaśmiałam się bo co miałam zrobić. Nie chciałam kłótni przed wyjściem do pracy. Teraz siedzę sama i zastanawiam się co robić. W
Zdumiewa mnie jakie wykopki kobiety na swojej drodze muszą spotykać, skoro wyluzowana reakcja na głupawy żart to już wystarczający powód żeby się oświadczać. Musialbym się już chyba z 5 razy w życiu ożenić ;) Myślałem, że brak kija w dupie to cecha bezwzględnie wymagana u kobiety, z którą chce się wytrzymać dłużej niż jedna noc.