Wpis z mikrobloga

Jazda motocyklem. Czy jak omijam przeszkodę bez zmiany pasa ruchu - w ramach jednego pasa, to używać kierunku?
Instruktor uczy, że tak. Jak pamiętam z kursu jazdy samochodem, to nie trzeba było.
Przykładowo jadę szerokim pasem. Trzymam się prawej krawędzi jezdni. Co jakiś czas stoi samochód. Instruktor n--------a do ucha, że mam co chwilę kierunek w lewo i na środek pasa i kierunek w prawo i dojechać do prawej. Jechałbym za takim motocyklem, to bym myślał że idiota sto razy zmienia kierunek na kilometr jazdy. Nie dość że by nie pomogło to tylko mogłoby zmylić. Co myślicie?
Jak patrzę po internecie, to na dwoje babka wróży.
#motocykle #prawojazdy
G.....d - Jazda motocyklem. Czy jak omijam przeszkodę bez zmiany pasa ruchu - w ramac...

źródło: comment_aTxuWo1PhIuznqr8K4L86SqcC2YJrMRL.jpg

Pobierz
  • 51
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@gerard-kowalski: jest pińćset szkół w Polsce, które mają dwatysiepińcet swoich zdań w tej sprawie. Kiedyś zgłębiałem temat na specjalistycznych forach i nigdzie nie było zgody nt uzywania kierunków przed i na rondzie (pomijając fakt, że pojęcie ronda w kodeksie nie istnieje)
  • Odpowiedz
@anty-fronda: Moje doświadczenie podpowiada mi by na drodze nic nikomu nie sugerować i nie liczyć się ze zrozumieniem. Na drodze trzeba dominować. Szczególnie gdy jeździsz motocyklem wśród bandy nieogarów zajętych wszystkim innym tylko nie patrzeniem na drogę.
  • Odpowiedz
Może z dwieście tysięcy.


@Greed: no to wiesz, że często warto zasygnalizować więcej niż mniej. Jak przy okazji nie łamiesz przepisów, to na egzaminie się wybronisz.
  • Odpowiedz
@deede:
@Greed:
Neguje tylko fakt, że nie ma to żadnych plusów. Nie uważam żeby było błędem pokazać innym na ulicy ze zamierzam jechać dalej na rondzie i tyle. Pominę już to, że rondo to skrzyżowanie o ruchu okrężnym, a jak zwracasz na zwykłym to chyba używasz kierunku?
  • Odpowiedz
@Greed: włączasz kierunek w lewo bo zwracasz na skrzyżowaniu :-) a co do pierwszej sytuacji - warto pokazać komuś za Tobą ze jest przeszkoda i powinien uważać. Ile razy miałem sytuacje, że jakiś duże auto nie włączyło kierunku i omijało rowerzystę np. I jeśli ktoś siedzi blisko na tyłku to czas na reakcję jest bardzo ograniczony. Dlatego ja wolę na ulicy pokazać zawsze więcej niż liczyć na to, że ktoś
  • Odpowiedz
@Jofiel: zaprzecz logicznie i wg przepisów moim słowo, przekonaj mnie, to zgodzę się z Tobą. Nie chwalę się, ale na drodze spędziłem sporo czasu i wiem, jak to ujmujesz, "kozaczenie" nie popłaca.
  • Odpowiedz
@Greed: aa i jeszcze - na nauce uczą Cie nawyków. O ile w mieście przy 40km/h motorem to nie ma znaczenia o tyle przy jeździe dostawczakiem 3,5t 90km/h za zabudowanym już na trochę większe :-) wiec myślę, że to bardziej kwestia wbicia dobrych nawyków komuś kto się uczy
  • Odpowiedz
@Greed: uważam, że to dobre ze tak uczą po prostu. Myślę, że łatwiej jest z czasem i doświadczeniem przestawić się na nie włączanie kierunków w pewnych sytuacjach nic na włączanie ich w momencie gdy "tak mnie nie uczyli wiec nie musze". Tak mi się wydaje po prostu
  • Odpowiedz
@deede: Wydawało mi się, że jesteś inteligemtnym i zrównoważonym człowiekiem. Ale po twojej reakcji zaczynam w to wątpić. Nie stawiaj znaku równości pomiędzy dominacją a kozaczeniem.
@Gixaar: Na najbliższym parkingu spuszczam im srogi w------l :]
  • Odpowiedz