Wpis z mikrobloga

@jakis_dlugi_login_co_ma_35_znakow__: Jak odchodziłem z poprzedniej firmy, brałem częściowo udział w znalezieniu pracownika na swoje miejsce (uczestniczyłem w rozmowach i zadawałem pytania). I wiesz co? Na jedną z rozmów koleś przyszedł w spodniach z krokiem w kolanach, bluzie za dużej o 3 rozmiary i z.... dzieckiem. A pracy i tak nie dostał ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@jakis_dlugi_login_co_ma_35_znakow__: też nie ogarniam.
Szukaliśmy sekretarki w sierpniu. no dobra gorąco było, ale to jak te panienki przychodziły poubierane to nieraz nawet nie chciało mi się z nimi rozmawiać, bo wiedziałam, że nie będzie o czym. Dziewczyna ma siedzieć na wyeksponowanym stanowisku, do tego śmigać po mieście i w imieniu firmy załatwiać sprawy, a ona w szortach, albo leginsach już na rozmowę przychodzi? tzn że nie ma pojęcia ani o pracy,