Wpis z mikrobloga

Moi Drodzy! Wreszcie udało mi się spełnić swoją ambicję - Warsztaty Filozoficzne ruszają! Zapraszam wszystkich mieszkańców Lublina (i nie tylko) na inauguracyjne spotkanie 20 listopada o godzinie 17:00.
O co chodzi? Wszystko zaczęło się od mojego AMA, którego popularność szczerze mnie zaskoczyła. W komentarzach przewijał się zwłaszcza jeden wątek: wielu z Was chciało rozpocząć przygodę z filozofią, ale nie wiedziało jak. Wprawdzie książek do filozofii jest dużo, ale nic nie zastąpi jej najbardziej pierwotnego uprawiania, czyli dyskusji twarzą w twarz. Tak w mojej głowie narodził się pomysł poprowadzenia takich właśnie dyskusji. Od słowa do słowa: kilka dni temu dostałem zapewnienie, że Uniwersytet Otwarty (agenda Katolickiego Uniwersytetu Otwartego) uruchomi cykl bezpłatnych spotkań, które poprowadzę. Czy muszę pisać coś więcej? ( ͡ ͜ʖ ͡)
Dla tych, którzy nadal nie wiedzą o co chodzi - KLIK.
Dla tych, którzy chcą się zapisać - KLIK.
Dla tych, którzy już się zapisali i chcą być na bieżąco: KLIK.

Zapraszam! To nie lada okazja, by podyskutować w miłym towarzystwie pod auspicjami prawdziwego filozofa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#warsztatyfilozoficzne #lublin #filozofia #nauka #ama #edukacja #zadarmo, a i troszkę #uczsiezwykopem
  • 51
@dzieju41: Przed wiekami Arystofanes pisał, jak Sokrates uczył młodych ludzi argumentacji na rzecz przemocy względem ojców (rewanż za przemoc ojców względem dzieci w wychowaniu). Radzę uważać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@JackTheDevil90: A czy istnieje możliwość uczestnictwa w warsztatach w roli słuchacza? Tematyka wydaje się bardzo interesująca jednak nie czuję się na siłach by uczestniczyć w zagorzałych dyskusjach. Po prostu chciałbym posłuchać o ciekawych zagadnieniach, które dałyby mi do myślenia. A z czasem nie wykluczam, ze zacząłbym się odzywać. :)
@Zuiko: Oczywiście, myślę, że nie będzie z tym problemu. Z drugiej strony - wśród uczestników nie będzie ludzi wykształconych filozoficznie, więc liczę raczej, że zamiast sporów będzie sympatyczna debata, w której każdy będzie się czuł komfortowo :) Jedyna moja wątpliwość dotyczy warunków lokalowych - jeżeli jesteś zainteresowany, zarejestruj się. W przeciwnym razie mogą mi przydzielić zbyt małą salę :)
@JackTheDevil90: Patrz post wyżej. Z mojej strony nie ma problemu - sęk w tym, gdzie my się pomieścimy. A może po prostu wystarczy powiedzieć sobie "odwagi" i zaangażować się w dyskusję? W filozofii piękne jest to, że prawie każdy ma rację - nie ma chyba takiej "głupoty", której nie stwierdziłby jakiś filozof :)
@krolikbartek: Widzisz, choć studia są z pewnością ciekawe i wartościowe, to cały problem z kognitywistyką jest taki, że trudno stwierdzić, co można po niej robić. Mamy świetną kadrę na uniwersytecie, która uczy kognitywistyki, a kierunek jest naprawdę fajny, ale w skrócie można by go nazwać taką "mniejszą psychologią". Nie potrafię zatem doradzić Ci w tej kwestii. Po politechnice to może być dla Ciebie niezła przygoda, ale każde studia się kiedyś kończą,
@JackTheDevil90: W AMA wspominałeś o słuchaniu i kontaktach z Hellerem. Może potrafiłbyś rozjaśnić mi jedną rzecz, tj. ostatnio spotkałem się z takimi jego słowami:

Są dwie możliwości: albo Bóg jest, albo Go nie ma. Jeżeli przyjmę, że Bóg jest, a Boga nie ma, ryzykuję swoim skończonym, krótkim życiem. Właściwie czym ryzykuję? Chyba tylko tym, że gdybym uważał, że Boga nie ma, mógłbym nie wkładać tyle wysiłku w to, by żyć uczciwie…
@krolikbartek: Osobiście nie uważam zakładu Pascala za bardzo naiwny, bo to nie dowód, ale perswazja względem tych, którzy się wahają lub mają wątpliwości. Nikt nie wymaga od tego "argumentu" poprawności wniosku i przesłanek. Prawda jest po prostu taka, że albo wierzymy albo nie wierzymy, zaś nasze decyzje mają swoje konsekwencje. Pascal po prostu te konsekwencje wskazał, przez co pomaga być może podjąć nam świadomy wybór. Co, rzecz jasna, nie oznacza, że
@krolikbartek: @JackTheDevil90: Zakład Pascala jest totalną bzdurą. Zgodnie z doktryną kościoła, jeżeli wyznajemy Boga tylko dlatego, że pragniemy uniknąć wiecznego potępienia, jesteśmy na nie skazani. Jeżeli stajemy przed wyborem tych dwóch ścieżek myśląc w ten sposób, oba wybory prowadzą do tego samego. Jak w Makbecie.
@2822: Nie wiem, co o tym myśleć. Wydaje mi się, że wielu ludzi wierzy ze strachu, bo jednak Bóg budzi to, co Kierkegaard nazywał trwogą. Poza tym nikt nie mówi, że Pascal wierzył dla nagrody. On raczej chciał powiedzieć, że musimy coś wybrać, a następnie rozważył konsekwencje wyboru. Nie sądzę, by była to pycha względem Boga.
@Meser: Wiem, że w sesji nieźle zakuwacie, ale mam znajomych, którzy relacjonują mi, jak