Wpis z mikrobloga

Moi Drodzy! Wreszcie udało mi się spełnić swoją ambicję - Warsztaty Filozoficzne ruszają! Zapraszam wszystkich mieszkańców Lublina (i nie tylko) na inauguracyjne spotkanie 20 listopada o godzinie 17:00.
O co chodzi? Wszystko zaczęło się od mojego AMA, którego popularność szczerze mnie zaskoczyła. W komentarzach przewijał się zwłaszcza jeden wątek: wielu z Was chciało rozpocząć przygodę z filozofią, ale nie wiedziało jak. Wprawdzie książek do filozofii jest dużo, ale nic nie zastąpi jej najbardziej pierwotnego uprawiania, czyli dyskusji twarzą w twarz. Tak w mojej głowie narodził się pomysł poprowadzenia takich właśnie dyskusji. Od słowa do słowa: kilka dni temu dostałem zapewnienie, że Uniwersytet Otwarty (agenda Katolickiego Uniwersytetu Otwartego) uruchomi cykl bezpłatnych spotkań, które poprowadzę. Czy muszę pisać coś więcej? ( ͡ ͜ʖ ͡)
Dla tych, którzy nadal nie wiedzą o co chodzi - KLIK.
Dla tych, którzy chcą się zapisać - KLIK.
Dla tych, którzy już się zapisali i chcą być na bieżąco: KLIK.

Zapraszam! To nie lada okazja, by podyskutować w miłym towarzystwie pod auspicjami prawdziwego filozofa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#warsztatyfilozoficzne #lublin #filozofia #nauka #ama #edukacja #zadarmo, a i troszkę #uczsiezwykopem
  • 51
  • Odpowiedz
@JackTheDevil90: Jestem wielce zainteresowany uczestnictwem w Twoim kółku adoracji filozoficznych. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zgodnie z doktryną kościoła wiara ze strachu jest niewłaściwa. Moim zdaniem całe to bronienie i wychwalanie Boga to syndrom sztokholmski.

Zakładając, że stajemy przed tym wyborem w życiu, to mamy takie opcje:
1. Nie wiara,
  • Odpowiedz
Nie bardzo rozumiem, dlaczego przyjmujesz, że przypadek (4) to potępienie. Przecież Bóg chce żebyśmy w Niego wierzyli i nie wydaje się, żeby motywy wiary odgrywały szczególną rolę. Rzecz jasna, może trafić się ktoś, kto wierzy, bo się boi Boga, ale za strachem idzie zazwyczaj cześć i uznanie czyjegoś zwierzchnictwa. Innymi słowy, chciałbym zobaczyć argument na rzecz niesprawiedliwości Boga, bo to założenie mi się nie podoba :)
Ponadto zauważ, że Pascal łączył niewiarę
  • Odpowiedz
@JackTheDevil90: Jeżeli stajemy przed jakimkolwiek wyborem, to zawsze staramy się wybrać najkorzystniejszą opcję. W tym przypadku, wybieramy Boga, ale nie dla Boga, a dla własnych korzyści (wieczność w niebie), co jest niepoprawne i nie prowadzi do zbawienia. Dlatego zakład jest naiwny. Pascal stając przed wyborem przegrał.

To kojarzy mi się z czynieniem "bezinteresownego" dobra, by dostać się do nieba. Błąd. Skoro czynimy dobro, by wyciągnąć z tego korzyści, nie jest
  • Odpowiedz
@JackTheDevil90: Co do niesprawiedliwości boga to wniosek, nie założenie. :)
Ale dam argument, jeden z wielu, który pasuje do dyskusji: Osoba nieznającą Boga ma większe szanse dostać się do nieba, niż gorliwy katolik. Osoba nieznającą boga wystarczy, że będzie względnie dobra. Katolik, musi być względnie dobry, mieć zdrową wiarę (z miłości, nie strachu), musi obcować z czymś czego nie rozumie, musi przestrzegać zakazów, odprawiać rytuały, bronić wiary i nie odwracać
  • Odpowiedz
@2822: OK, dzięki za wyjaśnienie :) Co do Twojej pierwszej wątpliwości - uważam, że pojęcie bezinteresowności jest puste. Aby dokonać jakiegoś działania musimy go chcieć, a więc wykonanie go powodowane jest chęcią zaspokojenia naszej woli, co wyklucza bezinteresowność. Jednym słowem: uważam, że nie ma działań bezinteresownych. Wydaje mi się również, że gdyby Bóg potępiał ludzi, którzy wierzą, bo chcą iść do nieba, to musiałby strącić do piekieł wszystkich ascetów, pustelinków
  • Odpowiedz
A co do natury człowieka - to ogromny temat, ale chcę zadać Ci jedno pytanie. Czy zgadzasz się, że człowiek to albo twór Boga, albo twór natury? Jeżeli odrzucasz pierwszą opcję, to pozostaje CI druga, co - chcąc, nie chcąc - sprawia, że przekonujący staje się pogląd, iż człowiek to ugłaskany przez kulturę, ucywilizowany, ale jednak nadal rozwinięty zwierz :)


@JackTheDevil90: Ale to właśnie napisał @2822, czyli że
  • Odpowiedz
@JackTheDevil90: A kto powiedział, że niebo nie jest puste? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Moralność nie wynika z religii. Błędem jest twierdzenie, że ateista jest jej pozbawiony. Zasady moralne są pochodną naszego rozwoju i ewolucji. Jako zwierzęta stadne zrozumieliśmy, że zabijanie, kradzież etc. są złe, bo nie przynoszą korzyści dla stada. To, że genezę mechanizmu moralnego zrozumieliśmy teraz czy dwa i pół tysiące lat temu, nie ma
  • Odpowiedz
@krolikbartek: Pytanie, czy jest to kierunek słuszny i ile można z niego wywieść prawdziwej treści etycznej. Nie mam nic przeciwko twierdzeniu, że obiektywne wartości moralne nie istnieją, ale jednak ludzie chcą wierzyć, że postępują dobrze czy źle, a nie że to dobro lub zło kreują. Zauważ, że Immanuel Kant uznał, iż Bóg jest nam właśnie potrzebny po to, żeby podtrzymać etykę. Mamy przecież przeświadczenie, że oddać za kogoś życie jest
  • Odpowiedz
@2822: Stawiasz dwa ważne twierdzenia, których ja nie mógłbym przyjąć pochopnie, choć się z nimi poniekąd zgadzam. Po pierwsze - zgadzam się, że moralność nie wynika z religii, ale moim zdaniem jest przez nią bez wątpienia uprawomocniona. Jeżeli bowiem nie ma Boga, to normy moralne, zgodnie z którymi postępujemy, mogą być całkowicie odmienne albo może nie być ich wcale. Jestem również bardzo ostrożny jeżeli chodzi o etykę ewolucyjną - ma
  • Odpowiedz
Trudno mi się również zgodzić co do tego, że etyka to sposób perswazji szaraczków


@JackTheDevil90: Etyka uzasadniana strachem przed Bogiem i zasadami, które miały być przez niego narzucone, a nie etyka jako taka.

Wydaje mi się, że skoro coraz bardziej poznajemy genezę zachowań społecznych, a wraz z nimi pochodzenie systemów moralnych i etycznych, a więc jesteśmy bliżej prawdy, to jest to dobry kierunek. Ba, prawdopodobnie z takim podejściem można wyciągnąć
  • Odpowiedz
@krolikbartek: Poruszasz tak wiele ważnych kwestii, że nie ma tutaj miejsca, żeby je omówić. W trakcie Warsztatów będę chciał z Wami opracować metaetykę, czyli potencjalne źródła etyki (Bóg, ewolucja, ludzkie emocje, życie społeczne). Na pewno będziemy również omawiać problem kary śmierci. Po prostu zapraszam na Warsztaty :)
  • Odpowiedz
Człowiek postępuje całkowicie inaczej niż zwierzęta - celowo, rozumnie i w sposób wolny.


@JackTheDevil90: Postępuje tak, bo ma takie możliwości intelektualne, pozwalające na lepszą analizę zachowań i ich skutków, planowania, wnioskowania itd. Zachowania społeczne można zobaczyć u wielu gatunków zwierząt i zdaje się że są one tym bardziej zaawansowane, im bardziej zaawansowane intelektualnie jest dane zwierzę. Także nie do końca postępuje on "całkowicie inaczej" niż zwierzęta - jest to raczej
  • Odpowiedz
@JackTheDevil90: Przyznaje rację, słowo "słuszna" użyte zostało subiektywnie. Kant uznał, że Bóg jest potrzebny, a Nietzsche odwrotnie, nakazał boga obalić.

Nie twierdzę, że bóg nie jest dawcą etyki, uważam, że jego etyka jest zła skoro bóg każe zabijać, gwałcić i postępować okrutnie, albo zabrania jeść wielu, wielu rzeczy. Zakładając, że on istnieje. Etyka, którą wygenerowaliśmy sami jako gatunek jest elastyczna, ale dzięki niej się rozwijamy.

Człowiek postępuje zupełnie jak zwierzęta. Zakres możliwości się znacznie różni, ale o tym wspomniał @krolikbartek
Dodać, mogę jedynie, że nie postępujemy w sposób wolny. Każde nasze zachowanie jest pozbawione wolnej woli.
  • Odpowiedz
@krolikbartek: Jedna uwaga: masz dziwnie zewnętrzną koncepcję etyki, która dotyczy środowiska i społeczeństwa, ale nie Ciebie czy mnie. A pytanie jest proste: jeżeli Twój przyjaciel będzie chory i będzie wiedział, że czeka go cierpienie, pomożesz mu je skrócić czy nie? Odpowiedź jest jedna i obawiam się, że teoria ewolucji nie pomoże na nie odpowiedzieć. Podobnie w przypadku innych, codziennych problemów: czy przestaniemy kiedyś dawać radość swojemu dziecku, kupując mu niepotrzebną
  • Odpowiedz