Wpis z mikrobloga

#dachy #budownictwo #fizyka Mam sciany garazu juz postawione. Chce postawic na tym dach. Wymiary garazu to 7.20m x 6m. Jest to dosc duza powierzchnia. Mysle polozyc dwie szesciometrowe belki 14 x 14, a na nie co 60cm 7 x 14 i na to zrobic deskowanie. Nie chce podpierac w srodku zadnymi wspornikami. Tutaj pojawia sie pytanie czy w razie duzych opadow sniegu, dach utrzyma sie bez problemu. Jak duze naprezenia moze utrzymac taka belka 14 x 14?
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wypokowicz: Przecież to wcale nie jest jakiś mały obiekt. I wymaga normalnego zaprojektowania. Przynajmniej w teorii. Garaż ma stać przez 50 lat albo i więcej, nie przewidzisz opadów. Więc najlepiej weź wartości z normy i policz, nie jest to zbyt skomplikowane. A jaki nie masz nic wspólnego z budownictwem to znajdź osobę, która Ci to ogarnie ;)
  • Odpowiedz
@wypokowicz: A na jakiej podstawie sobie tak lekką ręką przyjmujesz te wielkości? To jest normalny budynek, który wymaga projektu i wykonania zgodnie z nim.
Przeraża mnie beztroska inwestorów domów jednorodzinnych i mniejszych obiektów.
  • Odpowiedz
Złe proporcje. belka zdecydowanie większa, zgodnie z normami to powinny być belki pomiędzy 24 a 30 cm wysokości.

Ale tak jak piszą, taki mały projekcik powinieneś zamówić u lokalnego inżynierka budownictwa.
  • Odpowiedz
@kostkabrukowa: @wypokowicz: No dokładnie o tym mówię, to nie jest taki byle co, tylko normalna konstrukcja o wcale niemałej rozpiętości jak dla belek położonych praktycznie na płasko. Jeśli mieszkasz gdzieś w województwie dolnośląskim, to ja zajmuję się projektowaniem dachów i wykonawstwem. A jak nie w dolnośląskim, to po prostu mogę przeliczyć tę konstrukcję jakbyś chciał spać spokojnie. A na pierwszy rzut oka wygląda jakby przekroje były za małe.
  • Odpowiedz
@IHaveThePower: to, ze jest jakas pieczatka pod projektem, nie oznacza, ze osoba, do ktorej ona nalezy to w ogole widziala, a juz nie mowiac o tym, ze zostalo to przez kogos sprawdzone.
takie male obiekty zazwyczaj "projektuje" architekt - przyjmuje konstrukcje wedle uznania na podstawie wczesniejszych doswiadczen czy faz ksiezyca. podrzuca tylko inzynierowi uprawnionemu do podbicia caly projekt domu (razem z garazem czy innym gospodarczakiem) i sru do klienta. nikt
  • Odpowiedz
@skethoo: Nawet jeśli ta osoba tego nie widziała, to bierze za to odpowiedzialność.
A belka jaka jest w projekcie da pojęcie na jakie siły było to projektowane.

Jeśli nawet jest przyjęte bez dokładnych obliczeń, przewymiarowane i gość chce to zmniejszyć, to powinno to być przeliczone przez kogoś. Weźmiesz odpowiedzialność jak dach się s-------i i uszkodzi auto albo kogoś?
  • Odpowiedz
@nico112: Zależy co masz na myśli pod pojęciem "coś się stało". Wiadomo, że żeby doszło do katastrofy budowlanej to s---------e musi być na kilku etapach. Ale już takie "coś" jak np. pękający tynk przez błędy konstrukcyjne jest czymś częstym.
@skethoo: Tyle że konstruktor na podstawie swojego doświadczenia wie czy wynik jest realny czy nie. A tutaj kolega pytający raczej nie ma pojęcia o obliczaniu belek.
  • Odpowiedz
@kostkabrukowa: Tak. Mialem na mysli, ze konstruktor tego na oczy nie widzial. Architekt, a pewnie nawet jego asystent narysowal to i nikt tego nie weryfikowal. Wymiary przekrojow wzial na oko i gotowe, a czyja kolwiek pieczatka to tylko znaczek graficzny. Nad takimi obiektami hospodarczymi czy garazami nikt sie nie zatrzymuje. Szczescie, ze inwestor sie zapytal i sie dowiedzial, ze powinien zainwestowac w projekt zadaszenia tego budynku, co zaoszczedzi mu w
  • Odpowiedz