Wpis z mikrobloga

@p1tbull: racja. z tego wszystkiego korzystam z walentynek, bo kolacja jest wtedy na wypasie, wjeżdża włoskie czerwone wytrawne, a że moja pije maks 1 lampkę, to nie mogę pozwolić na zmarnowanie tych 20 zł ( )
@yeloneck: zdupyargument :

1. owczy pęd w kupowaniu prezentów na urodziny, jak cały rok miałeś #!$%@?? (analogicznie każdy szczególny dzień rodzinny) Dzień Wszystkich Świętych traktuję właśnie w ten sposób, jako podkreślenie mojej pamięci o zmarłych.
2. Na imieniny/urodziny też się pojawiam na cmentarzach, choć rzadziej i tylko na niektóre.
3. Halloween to pomysł na karnawał z duchami w tle, takie samo święto lasu / dzień debila jak zmiana cyferki w kalendarzu,
@zolwixx: ja nie potrzebuję ani jednego, ani drugiego. Z drugiej strony, jeśli ktoś ma ochotę na to, to czemu nie. Bardziej to idzie w stronę komercji, że jest jakaś okazja, żeby iść na najebkę. Ja nie trawie właśnie tego tłumu, który w święto zmarłych gna na cmentarz, mimo, że cały rok lachę kładzie na wujka Władka. Popcorn, wata cukrowa, kiełbasa z grila przy cmentarzu też wygląda śmiesznie.