Wpis z mikrobloga

@pesia: Chodziłem do liceum z top3 w Warszawie, nauczyciele nie byli przyzwyczajeni do tego by uczeń olewał ich lekcje albo nie słuchał i nie potrafili sobie z tym poradzić. Akurat Informatyka nie była zbyt poważnie traktowana szczególnie przez moją klasę, na co ten ziomek nie był kompletnie przygotowany, po latach mi smutno jak o nim myślę. Nie dość, że zrezygnował z 15k miesięcznie by uczyć innych(on lubił uczyć, uczył też w
@olekturbo: Z matmy i tak praktycznie będziesz miał same nowe rzeczy ale jak będziesz umiał dobrze liczyć, wykonywać proste operacje to nic nie powinno sprawić Ci problemu. Co do c++ to moim zdaniem nie ma sensu bo na studiach są podstawy podstaw, a czasami obok c++ to nawet nie stało. Ja jakbym mógł cofnąć czas to zacząłbym uczyć się wcześniej c# i .net albo javy, php, androida.
@ThePawel: no ale wiesz, uczac w swietnej szkole czasem trzeba byc #!$%@? :) postawic sie takiej grupie i pewnie na nastepne zajecia juz by grzecznie przyszli. nie mozna zakladac, ze wszyscy uczniowe beda tacy sami, posluszni itd, bo wlasnie sie znajdzie jedna grupa i zniszczy takiemu nauczycielowi dotychczasowe zycie. wg mnie nauczyciel powinien pokazac jakies jaja, z tego co slysze od ludzi z topowych szkol w moim miescie to raczej same
@olekturbo: no i ja idąc na PW miałem zerowe pojęcie o linuxie, jedynie podstawy c++ i dobrze znałem matmę. Na pierwszym roku największy przeskokiem jest matma, więc warto być z niej dobrym. Programowania uczą teoretycznie od zera, ale zawsze warto podstawy znać. Liźnij trochę pythona albo c++, ale nie ma co się stresować dasz sobie radę nawet bez podstaw tego. Ode mnie to polecam ogarnąć dobrze linuxa, bo w sumie tego