Wpis z mikrobloga

Dzisiaj 18 października. Dzień Poczty Polskiej. Dzień Łącznościowca. Dzień Listonosza.

Cudowna tradycja, która zaczęła się tego samego dnia 457 lat temu za sprawą Zygmunta II Augusta. Po śmierci żony Zygmunta Starego, Bony Sforza d'Aragona, jej jedyny syn, Zygmunt, uruchomił z dniem 18 października 1558 roku stałe połączenie pocztowe między Krakowem i Wenecją, które wiodło przez Wiedeń i Graz. Jedną z przesłanek, jaką kierował się Zygmunt August, była potrzeba utrzymywania stałego kontaktu z Wenecją, w której toczył się proces o spadek po zmarłej królowej. Tak właśnie zaczyna się historia Poczty Polskiej. Tworząc pocztę, Zygmunt August opierał się na wzorcach europejskich. Król miał duże aspiracje i chciał, aby Kraków stał się - obok Rzymu, Paryża, Pragi, Madrytu, Wiednia - jednym z centrów polityki europejskiej. Chcąc na poważnie uczestniczyć w polityce europejskiej, należało mieć dobrze zorganizowaną pocztę, która zapewniała sprawny przepływ korespondencji oraz wymianę poglądów na temat bieżących wydarzeń politycznych z innymi dworami europejskimi.

Jak wyglądał ten pierwszy kurs pocztowy w Polsce? Wzdłuż całej trasy przejazdu, biegnącej z Krakowa do Wenecji, ustanowiono stacje pocztowe. Przebieg poczty z Krakowa do Wenecji wynosił 10 dni. Posłaniec pocztowy wyjeżdżał z Krakowa w każdą niedzielę rano, do Wiednia przybywał w środę, a następnie wyjeżdżał do Wenecji, gdzie przybywał po siedmiu dniach podróży.

Z usług poczty tej korzystał początkowo król, następnie zaś możnowładcy oraz zamożni kupcy. Korespondencja prywatna przy wykorzystaniu połączenia królewskiego została wprowadzona do obrotu pocztowego od 1562 roku, a więc już po rezygnacji Prospera Prowany ze stanowiska dyrektora poczty i objęciu tegoż przez kolejnego Włocha, Krzysztofa Taxisa. Z czym należy wiązać tę decyzję? Z prozaiczną, zdawałoby się, przyczyną - z faktem niskiej rentowności poczty królewskiej, która musiała szukać dodatkowych źródeł przychodu. Miała ona również związek z usystematyzowaniem kursów oraz ustanowieniem opłaty za przesyłki. Opłata pocztowa wynosiła 3 grosze od 1 łuta (w Polsce było to 12 gram) wagi przesyłki prywatnej. Przesyłki króla i dworu były zwolnione od opłaty, ale monarcha wypłacał roczną subwencję na rzecz poczty w wysokości 1500 talarów.

Potem nastała era dyliżansów i przewóz ludzi oraz paczek, oraz kolejne trasy.

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego w logo prawie każdej poczty, nie tylko w Polsce, ale i na świecie, jest trąbka?
W sumie to nie trąbka a róg pocztowy. Ten instrument sygnałowy o przenikliwej, blaszanej barwie, wykonywany z mosiądzu, służył pocztylionom do obwieszczania swego przybycia do wiosek. Jako pierwsi zaczęli używać go pracownicy przedsiębiorstwa pocztowego należącego do niemieckiej rodziny książęcej Thurn und Taxis.
To za ich sprawą Posthorn został atrybutem pocztowców. Za jego pomocą zapowiadali przyjazd i odjazd dyliżansu pocztowego, ostrzegali też innych użytkowników traktów drogowych przed pierwszeństwem pojazdów z przesyłkami. O tak, gdy jadąc traktem usłyszało się charakterystyczny dźwięk ,wygrywany przez pocztyliona, oznaczało to, że pędzący dyliżans wiezie ekspresową przesyłkę i trzeba jak najszybciej ustąpić mu miejsca.

Każdy pocztylion musiał nauczyć się grać na rogu. Ba, musiał zdawać z tego egzamin. Sygnały były proste, jednak wygrywano również melodie, gdy wjeżdżano na dwór królewski.

Pośród sygnałów znajdowały się takie, które nie tylko ostrzegały podróżujących traktem, czy zapowiadały odjazd, ale również takie, które informowały o tym, aby przygotować konie, że dyliżans będzie się zatrzymywał czy, że istnieje potrzeba noclegu.

Przykład takich melodii w wykonaniu niemieckich pocztylionów - LINK

Od 1778 roku każdy pocztylion i listonosz musieli składać przysięgę.

"Rota przysięgi dla Postylionów. (pocztylion czyli woźnica pojazdu pocztowego)

Ja N. przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu w Tróyycy Swiętey Jedynemu, iż powinności Służby moiey Postyliońskiey, wiernie,

pilnie, y trzeźwo, tak w Dzień iako y w Nocy z ochotą dopełniać będę. Oddane mi Walizy, Pakiety y Listy troskliwie strzedź będę: w drodze nigdy ich nie odstąpię, żadnego Pakietu lub Listu ani sam otwierać nie będę ani komużkolwiek bądź otwierać niedozwolę; Jazdę moią w przepisanym czasie odbyć, starać się będę. Przełożonemu (Poczmistrzowi) (Posthalterowi) winne posluszeństwo y powolność w służeniu okazywać będę.

Tak mi Panie Boże dopomóż y niewinna Męka Jego"


"Rota przysięgi dla brieftregera. (Listonosza)

Ja N. przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu w Tróycy Swiętey Jedynemu, ii obowiązkom służby moiey wiernie, pilnie, y trzeźwo

tak w Dzień iak y w Nocy, bez przykrzenia sobie dopełniać będę: Powierzone mi Pakiety y Listy troskliwie strzedt będę: nieznaiomey Osobie oneż oddawać nie będę, nie więcey od tychże Pakietów y Listów tylko tyle ile mi Pocztami przepisal domagać się nie będę, Zebrane Pieniądze rzetelnie oddawać, a Przełożonym moim Officyalistom J.K. Mci Pocztowym winne posłuszeństwo y powolność okazywać będę.

Tak mi Panie Boże dopomóż y niewinna Męka Jego"


To tylko kilka ciekawostek z bogatej historii i tradycji Poczty Polskiej. Dla mnie osobiście tradycje są niezwykle istotne i trzeba o nich pamiętać. Nie ma nic złego w podążaniu z duchem czasu jednak pamięć o przeszłości jest ważna.
Wyobraźcie sobie sytuację, że 18 października, każdego roku, wasz listonosz odwiedza was w mundurze galowym. W mundurze, z nakryciem głowy, na którym dumnie prężyłby się orzełek i pocztowa trąbka. Byłoby wspaniale.

#postmanstories #ciekawostki #pocztapolska
Old_Postman - Dzisiaj 18 października. Dzień Poczty Polskiej. Dzień Łącznościowca. Dz...

źródło: comment_MTw4MEHBvwGg9QJnSaMLIlD0Fd4Lcmac.jpg

Pobierz
  • 29
@Old_Postman: A właśnie od kiedy to przestali listonosze pokazywać się w mundurach? Jakoś mi to umknęło, teraz zwróciłeś moją uwagę, że faktycznie do skrzynki dobierają się różni ludzie i nie wiadomo czy to nowy listonosz czy jakiś akwizytor. Mundury powinny powrócić na co dzień, a jeśli już nie konkretne mundury to jakieś charakterystyczne ciuchy.