Wpis z mikrobloga

Ale miałam wczoraj przygodę mireczki :-)

Poszłam wieczorem do koleżanki oglądać jakiś irański film o wampirach. Wracałam nocą do domu i słyszę za sobą kroki. Odwracam się niepewnie i widzę typowego przedstawiciela kultury sebixowej, oczywiście w kapturze. Ja przyspieszam, on też, w końcu Seba mnie dogania i mówi śmiertelnie poważnym tonem:

- Carpe diem.

Normalnie mnie zamurowało, patrzę się na niego niepewnie i idę dalej, a ten za mną woła:

-Mówię do ciebie, carpe diem!

Odwracam się i mówię: - Ty też carpe diem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na co on: -Pytam się dokąd idziesz. Kolejna idiotka.

I sobie poszedł. Widzicie jakie mamy wykształcone dresy we Wrocławiu, podstawowe łacińskie zwroty już znają, teraz trzeba ich nauczyć kiedy którego używać. :D

#coolstory #truestory #seba
  • 20